Pięć
nagromadzeńAutor: Manfred
SeegersTłumaczenie: Ewa Zachara
Wiara w
rzeczywiste, jednolite i niezmienne "ja" jest poważnym złudzeniem, w którego
pułapkę wpadamy raz po raz, ze starego przyzwyczajenia. To sztywne wyobrażenie,
że rzeczywiście jesteśmy jakąś osobą, stanowi największą przeszkodę na drodze
do naszego wyzwolenia i oświecenia - z tego lgnięcia wyłaniają się wszystkie
przeszkadzające uczucia, negatywne działania i cierpienia. Przyjrzyjmy sie więc
naszemu "ego" dokładniej.
Współczesne
nauki poświęcają dużo czasu rozważaniom, czym w istocie jest osoba ludzka.
Zależnie od tego czy rozpatrujemy jej fizyczny, czy też duchowy aspekt,
odpowiedzi na to pytanie bedą różne. Aspekt fizyczny można na przykład
rozpatrywać z punktu widzenia historii ludzkości, etnologii, biologii lub
medycyny. Jeżeli bardziej zajmuje nas aspekt duchowy, mamy do dyspozycji
socjologię, psychologię czy też filozofię. Wszystkie te dziedziny ukazują
jednak tylko wybrany fragment całego zagadnienia. Byśmy mogli w pełni je
zrozumieć, musimy spojrzeć na nasze "ja" w sposób całościowy, korzystając z
możliwości każdej z nich.
Jeśli
zapytamy jakiegokolwiek przechodnia na ulicy, kim jest, prawdopodobnie wskaże
na swoje ciało i powie: "to jestem ja". Będzie przekonany, że jest naprawdę
istniejącą jednostką. Tymczasem już tylko ten fakt, że najwyraĄniej na naszą "osobę"
składa sie zarówno ciało, jak też umysł dowodzi, że wyobrażenie o własnej
osobie będącej jednorodnym "czymś", jest jedynie używanym na co dzień
uproszczeniem, które jest aktualne tylko do chwili, w której zostanie dokładnie
zbadane.
Budda
opisuje oba te aspekty - ciało i umysł - używając pojęć "nazwa i forma". Nazwa
reprezentuje duchowe składniki naszej "osoby" - uczucia, rozróżnianie, duchową
aktywność i świadomość. Forma natomiast to przede wszystkim ciało, z którym sie
identyfikujemy, ale także inne formy - te które pozwalają nam przeżywać naszą
formę jako coś odmiennego.
Gdy
przyjrzymy się dwunastu członom współzależnego powstawania, okaże się że nazwa
i forma są czwartym ogniwem łańcucha przyczyn i skutków, które prowadzą do
odrodzenia się w kręgu uwarunkowanej egzystencji. Z powodu niewiedzy i silnych
nawyków z przeszłości umysł zwraca się w określonym kierunku. Wówczas powstaje
świadomość - funkcja umysłu, która kieruje go ku różnym obiektom. Wyobrażenie
kogoś, kto jest czegoś świadomy, powoduje identyfikację z nazwą i formą, co z
kolei jest podstawą dalszych ograniczonych sposobów funkcjonowania umysłu,
takich jak przeszkadzające uczucia, wywołane przez nie działania, a następnie
ich skutki. One z kolei prowadzą do odrodzenia w kręgu uwarunkowanej
egzystencji i wszystkich związanych z nią doświadczeń.
Nazwa i forma ma szczególne znaczenie w
chwili, w której świadomość przychodząca ze stanu pomiędzy śmiercią a ponownym
narodzeniem, łączy się z nową formą - dzieje się to w chwili poczęcia. Forma
oznacza tu jajo i plemnik, genetyczny materiał pochodzący od rodziców -
materialną podstawę, która jest zasadniczym warunkiem nowej egzystencji. Jednak
to dopiero nazwa - strumień świadomości ze wszystkimi zgromadzonymi w niej
tendencjami - jest główną przyczyną nowej identyfikacji z określoną osobą i
rozpoczętym właśnie życiem.
To co
określane jest wspólnym pojęciem nazwy, ma jednak dwa różne oblicza. Z jednej
strony jest to podstawowa świadomość, przeżywanie jako takie, z drugiej zaś
różne zabarwienia lub stany tej świadomości, które noszą nazwę duchowych
wydarzeń, duchowych czynników lub aktywności umysłu. Podstawowa świadomość
związana jest przy tym z naturą lub istotą obiektów, aktywność umysłu związana
jest zaś z ich cechami.
Uczucia, które przy tym powstają, mają
dla nas zazwyczaj duże znaczenie i bardzo silnie rzutują na nasze postępowanie.
Dlatego należy je wydzielić z ogólnej aktywności umysłu. Także rozróżnienia
często traktujemy bardzo poważnie - z tego powodu również je rozpatruje się
odrębnie. Ogólnie mówimy o czterech niematerialnych składnikach naszej "osoby".
Są to: uczucia, rozróżnienia, aktywność umysłu (reagowanie) i samoświadomość.
Wspólnie z formą tworzą one pięć nagromadzeń, czyli pięć skand.
Nazywane są one nagromadzeniami
(tybetańskie słowo "pungpo" to "sterta" lub "stos"), co oznacza, że każdy z
tych pięciu składników "osoby" składa się z niezliczonych dalszych aspektów.
Podstawę naszej identyfikacji z "ja" stanowi w rzeczywistości kombinacja
najróżniejszych form, uczuć, rozróżnień, aktywności umysłu i funkcji
świadomości, które nigdy nie są czymś stałym - podlegają ciągłym przemianom.
Oto przykład ilustrujący współdziałanie
tych pięciu nagromadzeń. Idziemy ulicą i widzimy kogoś nadchodzącego z drugiej
strony. Z początku rozpoznajemy jedynie formę - dużą lub małą, męską lub
żeńską. PóĄniej, gdy osoba ta zbliża się i możemy dostrzec jej bardziej
szczegółowe cechy, pojawiają się różne uczucia - odbieramy tę osobę jako
przyjemną, nieprzyjemną lub neutralną, być może znamy nawet jej imię. Dokładne
rozróżnienie umożliwia odpowiednią reakcję. Wtedy reagujemy - być może
przywitamy tę osobę lub po prostu przejdziemy obok niej. Podstawą tego procesu
jest przeżywanie, a więc samoświadomość. W ten sposób wszystkie pięć czynników
współdziała przez cały czas.
Jasne
rozpoznanie możliwie wielu z poszczególnych elementów pięciu nagromadzeń z
jednej strony przeciwdziała nawykowi ograniczania "osoby" do niezmiennego "ja",
któremu przypisany jest ściśle określony obraz - przez co powstają kolejne
fałszywe poglądy i przeszkody - a z drugiej umożliwia odkrycie wielkiego
bogactwa w nas samych i w innych, bo takie jest naprawdę znaczenie tej
różnorodności. Uczymy się czerpać z nieograniczonego skarbu wszystkich
możliwości, które są zawarte w każdym z nas. Stajemy się bardziej otwarci i
naturalni wobec siebie samych i wobec innych, to znaczy przyjmujemy rzeczy
takimi, jakimi są. Aby zatem ukazać całą różnorodność aspektów tworzących "osobę",
opiszmy dokładniej wszystkich pięć nagromadzeń.
Skanda
formy składa się z formy przyczynowej, czterech elementów i formy skutkowej,
pięciu zmysłów i pięciu zewnętrznych obiektów postrzegania zmysłowego, takich
jak widzialne formy, słyszalne dĄwięki, odbierane zapachy, smaki i namacalne
obiekty, oraz z form będących obiektem postrzegania dla świadomości umysłu.
Zmysłami są narządy zmysłów, nerw wzrokowy itd. Obiekty zmysłów dzielimy z
grubsza na osiem rodzajów kształtów i dwanaście rodzajów kolorów dla oka, osiem
rodzajów dĄwięków, cztery rodzaje zapachów, sześć rodzajów smaków i jedenaście
doznań cielesnych. Do tego dochodzi pięć rodzajów form związanych z aktywnością
umysłu, jak na przykład wszelkiego rodzaju formy wyobrażone.
Skanda
uczuć jest równocześnie jednym z czynników duchowych. Ogólnie wyróżnia się trzy
klasy uczuć: przyjemne, nieprzyjemne i obojętne. Mogą być one związane z ciałem
lub umysłem. Szczególnie uczucia związane z umysłem można dzielić na
nieskończenie wiele kategorii. Można ich doświadczyć - na przykład podczas
medytacji pojawia się nieustraszoność, radość, współczucie itd.
Charakterystyczne dla uczuć jest ich doświadczanie lub przeżywanie.
Również skanda rozróżniania jest
równocześnie jednym z czynników duchowych. Wyróżnia się tu rozróżnianie bez
nazwy, kiedy to nazwa nie jest znana - jak na przykład u małych dzieci - lub
też z nazwą, kiedy przyładowo określamy coś jako dobre lub złe, itp. Skanda ta
ma szczególne znaczenie, ponieważ rozróżnianie jest bardzo ważne dla rozwoju
określonych poglądów na świat lub sposobów widzenia. W sferze pragnienia
istnieje niewiele rozróżnień, w sferze formy rozróżnianie jest rozbudowane, a w
sferze bezforemnej nieograniczone. Z wyjątkiem świata zwierząt, ludzie nie
potrafią postrzegać innych obszarów egzystencji, podczas gdy sami mogą być
postrzegani przez istoty z innych sfer, np. ze sfery foremnej i bezforemnej.
Skanda
reagowania zabarwia świadomość. Składa się z sześciu różnych grup wydarzeń
duchowych. W Małej Drodze mówi się o czterdziestu siedmiu, a w Wielkiej Drodze
o pięćdziesięciu jeden czynnikach, które jednak można dzielić dalej. Są to
wszystkie pozytywne, negatywne i zmienne stany umysłu. Mamy tutaj pięć
ponadczasowych czynników towarzyszących każdemu doświadczeniu, takich jak
zamiar, kontakt itd.; pięć jednoznacznych czynników, które ukierunkowują umysł
na określone obiekty, jak np. dążenie, poczucie wartości, uważność itd.;
jedenaście pozytywnych czynników, takich jak zaufanie, poczucie wstydu,
szacunek itd. oraz sześć głównych przeszkód, takich jak niewiedza, pożądanie,
nienawiść itd.; dwadzieścia pobocznych przeszkód, takich jak nieprzyjazne
nastawienie, pamiętliwość, uraza itd.; cztery zmienne czynniki, które mogą być
pozytywne lub negatywne, tak jak sen, żałowanie itd.
Do czynników
umysłowych należą też takie, które nie są ani jednoznacznie duchowe, ani
jednoznacznie materialne, na przykład narodziny, siła życiowa, pojęcia, słowa
itd. W skandzie samoświadomości rozróżnia się aspekty związane z koncepcjami i
wolne od nich, przy czym świadomość jest tym, co postrzega obiekty, tym, co
jest przejrzyste i ma zdolność rozpoznawania. W Małej, a częściowo i Wielkiej
Drodze rozróżnia się sześć aspektów świadomości - pięć świadomości zmysłowych i
świadomość umysłu. W innych szkołach takich jak Tylko-Umysł lub
Szentong-Madjamaka, wyróżnia się osiem aspektów - pięć świadomości zmysłowych,
świadomość umysłu, świadomość okryta zasłonami i świadomość podstawowa.
Kiedy
przyglądamy się wszystkim tym nagromadzeniom, temu wielkiemu bogactwu różnorodnych
składników "osoby", rozwiewa się sztywne wyobrażenie o rzeczywistej jednostce.
Wyjaśnienia dotyczące pięciu nagromadzeń przede wszystkim przeciwdziałają
iluzji, że umysł jest jednolity - istnieją cztery nagromadzenia niematerialne i
jedno materialne nagromadzenie formy. Wyobrażenie rzeczywistego "ja",
niezależnie istniejącej jaĄni lub "osoby" opiera się na przywiązaniu do
ciągłości tych pięciu nagromadzeń. Jest ono podstawą utożsamienia z określoną
jednostką w jednym z obszarów uwarunkowanej egzystencji w samsarze. Gdy ta
iluzja rozwiewa się, osiągamy wyzwolenie od wszelkiego cierpienia, od kręgu
uwarunkowanej egzystencji.
VII Karmapa Czodrak Dziamtso pisze w "Oceanie
tekstów logiki": "Omawiając skandy, powinno się mówić 'skandy pełne
cierpienia', gdyż są one odpowiedzialne za wszelkie nasze trudności, dopóki
uważamy je za realnie istniejące".
Utrzymujemy tę ciągłość poprzez naszą
niewiedzę. Skandy same w sobie nie są niczym negatywnym - są wyrazem
przejrzystości naszego umysłu. Kiedy jednak przyjmujemy je za podstawę naszej "jaĄni",
cierpimy. Po przeanalizowaniu tego logicznie widzimy, że nie mogą istnieć żadne
rzeczywiste, tzn. niezależnie istniejące jednostki, gdyż każda jednostka
zależna jest od wielości i odwrotnie. Naszą iluzoryczną "osobę" możemy
oczywiście nazywać tak jak chcemy, ale niezależnie od tego, czy nadamy jej
nazwę "ja", czy też jakąś inną, i tak nie ma możliwości, by istniała ona
naprawdę.
Na
drodze do wyzwolenia i oświecenia chodzi o to, by usunąć przyczyny wszelkiego
cierpienia i osiągnąć naprawdę trwałe szczęście. Począwszy od poważnych
przeszkód, a skończywszy na najdrobniejszych nawykach wypływających z
podstawowej niewiedzy, wszystkie zasłony umysłu zostają w końcu oczyszczone -
równocześnie rozwijają się w pełni jego pierwotne, doskonałe właściwości.
Diamentowa
Droga dysponuje wszystkimi pełnymi mocy metodami Buddy, pozwalającymi
bezpośrednio rozpoznać naturę umysłu. Praktykując ją od samego początku
zwracamy się ku czystej esencji leżącej u podstawy wszystkich przeszkód i zamiast
błądzić wśród nich, identyfikujemy się z doskonałymi właściwościami naszego
umysłu.
Czysta esencja pięciu nagromadzeń wyraża
się poprzez męskich buddów Pięciu Rodzin Buddy. Nagromadzeniem formy jest w
czystej esencji Budda Akszobja, uczuć - Ratnasambawa, rozróżniania - Amitaba,
aktywności umysłu - Amogasidi, a świadomości - Wajroczana. Jednocześnie każda
identyfikacja z dowolnym aspektem buddy przeciwdziała przywiązaniu do pięciu
nagromadzeń i przez to działa jako środek zaradczy przeciwko wszelkim przeszkodom
w umyśle.
Należałoby
jeszcze wspomnieć o medytacji na Diamentowy Umysł, oczyszczający aspekt
wszystkich buddów. Oczywiście on także rozpuszcza przywiązanie do pięciu
nagromadzeń, jednak jego szczególne działanie polega na oczyszczaniu duchowych czynników
lub aktywności umysłu. Dzięki tej praktyce wszystkie negatywne stany umysłu,
wraz z nagromadzonymi od nie mającego początku czasu tendencjami karmicznymi,
rozpuszczają się i nasiona przyszłych pełnych cierpienia doświadczeń nie mogą
dojrzeć. Jest to rzeczywiście wspaniały prezent, gdyż kiedy trudne karmiczne
wrażenia zostają usunięte z umysłu, łatwo może on spocząć w sobie samym i
uzyskać wgląd w swoją ponadczasową naturę.