The Stupa House Courier
Autor: Żwirek.
Medytacje: wtorek, piątek i niedzielę o godzinie 19.00.
Adres: Stupa House, Ożarowska 65/67
Email: stupahouse@buddyzm. pl
Telefon: (022) 877 34 08
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam Stupa House, budynek miał trzy poziomy, centralny komin, schody pnące się wokół niego do góry, gompę na pierwszym piętrze, a w kuchni prysznic. Medytacje odbywały się tylko w niedziele. Na dachu po pracy organizowany był grill, w wolnych chwilach można było wygrzać się na słońcu w prawdziwym ogrodzie drzew otaczających Stupa House ze wszystkich stron. Tam też pojawiła się moja pierwsza buddyjska miłość i toczyły dyskusje na temat XVII Karmapy.
Powoli cała przestrzeń budynku zaczęła się zmieniać. Zdarzało się, że po miesięcznej nieobecności w
Stupa House nie można było znaleĄć na przykład kuchni. Miejsce komina zajęła w końcu ogromna dziura, z widokiem na niebo. Sprawiało to wrażenie, jakby budynek brał głęboki oddech, po wielu latach zamknięcia. To też nie trwało wiecznie, chociaż było bardzo romantyczne - czasami kiedy szłam z pokoju do łazienki, na głowę padał mi deszcz. Przed zimą pojawił się dach. Nadal nie było ogrzewania, a w nocy w pokojach mieszkańców pełną parą pracowały najróżniejsze piecyki. Zdarzało się, że woda zamarzała w szklankach, a lodówka w ogóle nie była potrzebna. ..
Dzisiaj Stupa House ma już trzy pełne piętra - prawdopodobnie, kiedy piszę te słowa kilka tysięcy kilometrów od Warszawy, właśnie powstaje trzeci strop. Gompa jest jeszcze prowizoryczna i mieści się nadal przejściowo na parterze, ale spełnia już całkowicie swoją funkcję - na wykładach i medytacjach wystarcza w niej przestrzeni dla 150 osób.
Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie i zapraszam do Stupa House, niekoniecznie kiedy wszystko będzie już gotowe, lśniące i piękne - może już dzisiaj, kiedy każda pomoc jest tam tak bardzo potrzebna.
Iwona Grochowska
Z ostatniej chwili: zakończyliśmy prace konstrukcyjno-budowlane, przynajmniej w tym sezonie. Dwa dni temu wylaliśmy 40 ton betonu na ostatni strop tworząc tym samym sufit naszej gompy. Tradycyjnie już, samo wylewanie dostarczyło nam mnóstwo zabawy - na początku przywieziono inny beton niż zamawialiśmy, póĄniej okazało się, że brakuje rur do pompowania betonu a na końcu pękła jedna z tych, które mieliśmy. Wszyscy wiedzieli, że jesteśmy skazani na sukces- sytuacja została szybko opanowana i po kilkunastu minutach beton zaczął wypełniać szalunki. .. W akcji udział wzięli także nasi przyjaciele z Wrocławia za co niniejszym podziękowania i szacuneczek.
PS.
Załoga Stupa House - Żwirek, Zbyszek, Krzysio, Magda, Edyta i Talib (dawniej Anzelm) - dziękując za szaloną szczodrość pozdrawia Piotra "Supermarketa" Białasiewicza.