Syberia z Lamą OleAutor: TolekTłumaczenie: Lena Uralskaia
Obecna podróż Lamy Ole po Syberii jest pierwszą od dwóch lat - jego dalekowschodnia trasa w 2000 roku została odwołana z powodu
wizyty Karmapy w Europie. Możliwe że właśnie dlatego tym razem przyjechała do Rosji rekordowa liczba przyjaciół - ponad 60
"turystów" z Zachodniej Europy, Polski, Australii i Nowej Zelandii. Prócz nich towarzyszy Ole w zimowej wyprawie z Władywostoku
nad Morzem Japońskim do Moskwy również około 30 rosyjskich uczniów, wszystkich jest nas więc... prawie 108. Możecie sobie
na pewno wyobrazić, jak cała ta banda wsiada jednocześnie do pociągu, wysiada z niego, przypuszcza szturm na kolejne miasto
itd. W romantycznych rosyjskich pociągach zajmujemy ponad dwa wagony - jeden z przedziałami, a drugi bez. Konduktorki i konduktorzy
dostają białej gorączki nie mogąc zapanować nad nietypowym międzynarodowym tłumem i za każdym razem żegnając się z nami oddychają
z nieukrywaną ulgą. Patrząc na to jednak z naszego punktu widzenia, tak duża ilość ludzi biorąca udział w podróży jest żywym
dowodem, iż aktywność Lamy Ole nieustannie się rozprzestrzenia.
Dzisiaj, po kryzysie z 1998 roku, kiedy to ceny nieruchomości w Rosji drastycznie spadły i nadszedł doskonały czas na kupowanie
działek i budynków, Lama Ole często odwiedza remontowane właśnie mieszkania i place budów.
Największy rosyjski projekt Kagyu powstaje we Wladywostoku - sama sala do medytacji ma mieć 200 metrów kwadratowych. Całkiem
niedawno udało nam się tam zdobyć ostatni szaniec miejscowej biurokracji - po trwającym 6 lat oblężeniu wszystkich chyba miejscowych
urzędów otrzymaliśmy ostateczne pozwolenie na budowę. Chociaż przez wszystkie te lata prace "na górze" (ośrodek leży na najwyższym
wzgórzu nad miastem i roztacza się z niego zupełnie nieprawdopodobny widok na morze) były oczywiście kontynuowane bez zbędnego
szacunku dla beznadziejnej machiny administracyjnej, owo ostateczne uznanie władz miasta dla naszych skromnych buddyjskich
potrzeb po prostu nas ucieszyło. Teraz został już tylko drobiazg - zbudowanie "Star Ship", jak z powodu wyglądu i rozmiaru
nazywa centrum we Władywostoku Lama Ole. Jeżeli więc ktoś z Was chciałby przez tydzień pokonać pociągiem
10 tysięcy kilometrów, pomóc w budowie Statku Kosmicznego i wykąpać się w Morzu Japońskim, będzie we Władywostoku mile witany.
Kolejne duże centrum powstaje w Irkucku, gdzie niedawno weszliśmy w posiadanie około 800 metrów kwadratowych budynku dawnego
szpitala. Dzięki wytężonej pracy miejscowych i przyjezdnych buddystów, już w czasie tej wizyty Lamy Ole w niektórych pokojach
irkuckiego ośrodka można było mieszkać.
Do tradycji zimowej podróży po Syberii należy wspólna kąpiel w położonym niedaleko od Irkucka Bajkale. Tak było również i
tym razem - 60 gości z Zachodu i 29 Rosjan zanurkowało w lodowatej Angarze idąc za przykładem swojego nauczyciela i potwierdzając
tym samym, że zachowanie zimnej krwi jest ważnym elementem praktyki w Diamentowej Drodze.
I jeszcze jedno...19 marca tego roku Lama Ole będzie obchodził swoje 60-te urodziny - tym razem w Moskwie. Chcemy podarować
mu bardzo gruba księgę z masą zdjęć - historię jego pracy w Rosji.
Pozdrowienia z Irkucka - Tolek.