The Stupa House Courier
Autor: Żwir, Gruz & Co.

Wizyta Karmapy

Oczywiście najważniejszym wydarzeniem w Stupa House była wizyta Karmapy. Buddowa została gruntownie posprzątana, pracownicy wykąpani oraz przebrani w koszule i krawaty(!), tylko nasze dziewczyny wyglądały po prostu ślicznie jak zwykle. Ze względu na mniej oficjalny charakter spotkania, uczestniczyło w nim jedynie kilkanaście osób, Gość mógł więc swobodnie zwiedzić cały budynek, pobłogosławić go od piwnic aż pod dach... Z samego wejścia po drabinie na dach, śmiejąc się, zrezygnował. Wydarzyło się też kilka zabawnych sytuacji np. gdy pokazywaliśmy Karmapie salę do medytacji, podekscytowani poprosiliśmy, by przeszedł do następnego pomieszczenia obejrzeć specjalnie przygotowaną wystawę zdjęć z buddowy. Kiedy zdecydowanie ruszyliśmy do wyjścia, Taje Dordże nieśmiało zapytał, czy mamy jeszcze trochę czasu, by zdążył pobłogosławić przynajmniej gompę...
Wizyta trwała dłużej niż myśleliśmy. Niespodziewanie Karmapa, Lama Ole, Hannah i reszta gości usiedli przy stole, rozpoczęły się wywiady, pytania i żarty. Gdy odjechali zrozumieliśmy, że praca na buddowie to coś szczególnego - poczuliśmy że współdziałanie na naszym polu bitwy ma głębsze znaczenie, niż sądziliśmy.

Wieści z pola bitwy

Najważniejsza część pracy - fundamenty Warszawskiej Fabryki Oświecenia - została zakończona!!! Trzy potężne betonowe stopy fundamentowe wzbogaciły industrialny klimat naszej piwnicy. W każdej z nich zalane zostało ważące ponad tonę zbrojenie, a samego betonu zużyliśmy ponad 75 ton!!! Dla takich liczb warto było spędzić całe lato w piwnicy. Zresztą zaraz później zawiśliśmy (dosłownie) pięć metrów wyżej, by rozpocząć konstruowanie stropu, który załatał dziurę pomiędzy piwnicą i parterem. Budowanie szalunków w powietrzu trochę nas przerażało, okazało się jednak ekscytujące. Po prostu jeżeli grupa ludzi ma ten sam cel i jego realizację potrafi oprzeć na przyjaźni, naprawdę wszystko jest możliwe... Teraz znowu jesteśmy zbrojarzami - strop przed betonowaniem musi być odpowiednio wzmocniony i przygotowany na tłumy buddystów, którzy przewijać się będą przez Stupa House. Rodzaj prac zmienia się tak często, że zanim zdążymy nacieszyć się jedną, już rozpoczynamy następną. Zwyczajnie - zasypiasz jako cieśla, wstajesz jako zbrojarz, a przed wieczorem zdążysz być jeszcze dekarzem i murarzem. Oto nieograniczone możliwości jakie stwarza praca dla Dharmy!

Inne przyjemności

Poza pracą mamy też inne przyjemności. Po długich próbach udało nam się doprowadzić do tego, że codziennie razem medytujemy. Zbyt duże możliwości stworzyła nam natomiast telewizja, telewizor wylądował więc "gdzieś na terenie przedsiębiorstwa". Idąc za przykładem kierownictwa także reszta załogi dysponuje obecnie miniaturowymi pokojami z piętrowymi łóżkami. Zimą cieplej (wciąż mamy folię w oknach), a w nocy bardziej prywatnie. Po za tym zawsze można się odwiedzać lub zapraszać "do siebie".
Życzcie nam więc ciepłej zimy!

Pisać można do nas na adres:
Stupa House Ożarowska 65\67 Warszawa
E-mail: stupahouse@buddyzm.pl
Tel: 0601130100, 0605298966
Thanx & respect: Piotrek Białasiewicz, Majster, Hydraulicy, Jakob & Maria, Darek Co Ma Stara, Baca, Oskar i Andrzej Zalewski.