Historia odnalezienia i rozpoznania XVII Karmapy.
Autor: Künzig Szamar Rinpocze
Tłumaczenie: Paweł Krupiński
"...przybędzie bohater oświecenia o głosie podobnym rykowi lwa, zwany Karmapą. Mocy osiągniętej w głębokiej medytacji będzie używał dla dobra czujących istot - widzenie go, słuchanie i myślenie o nim poprowadzi je do szczęścia."
Budda, Sutra Królewskiego Samadhi.
W styczniu 2000 roku, XVII Karmapa Taje Dordże pierwszy raz przybędzie na Zachód. 2 i 3.01 udzieli inicjacji i nauk w Düsseldorfie w Niemczech.
XVII Gyalwa Karmapa, Trinlej Taje Dordże urodził się w 1983 roku (rok świni). Jest on pierwszym synem III Mipama Rinpocze, lamy ze szkoły Njingmapa, i Deczen Łangmo, pochodzącej ze szlachetnej rodziny, wywodzącej się od króla Gesara. Mipam Rinpocze, przełożony 13 klasztorów Njingma w Kham w Tybecie, jest potomkiem wielu pokoleń lekarzy i uczonych medyków. W młodości Mipam Rinpocze uniknął losu, jaki spotkał wielu Tybetańczyków, którzy pod Chińską okupacją zostali pozbawieni możliwości praktykowania Dharmy. Jego nauczyciel znalazł kryjówkę w górach, gdzie mogli nieprzerwanie praktykować już od wczesnej młodości Mipama. W 1982 roku, po rozluźnieniu zakazów chińskiego rządu dotyczących praktyki religijnej, Mipam Rinpocze udał się do Lhasy, by wziąć udział w odbudowie klasztorów i umacnianiu buddyjskiej praktyki.
Dzięki dobremu związkowi z Panczen Lamą jego aktywność była wyjątkowo owocna. Na początku lat 80-tych jidam Mipama Rinpocze (osobista forma medytacyjna) przepowiedział mu, że spłodzi kilku synów, którzy będą wielkimi bodhisattwami. Nazajutrz odwiedziła go grupa pielgrzymów. Wśród nich była Deczen Łangmo. Mipam spostrzegł, że jest skromna, delikatna i urzeczywistniła praktykę Najwyższej Radości. Kiedy zaproponował jej małżeństwo zgodziła się bez wahania.
Młodzi małżonkowie wynajęli mieszkanie w Bakor (dzielnica w Lhasie), na ulicy, która otaczała słynny klasztor Jokhang. Ich syn urodził się w 1983 roku. Gdy miał dwa i pół roku zaczął mówić ludziom, że jest Karmapą. Właścicielka domu okazała się daleką krewną XVI Karmapy. Kiedy spotkała się z nim, zanim jeszcze opuścił Tybet w 1959 roku, powiedział jej:
"Zanim umrzesz spotkamy się jeszcze raz". Wyjątkowe zachowanie chłopca przekonało ją, że to on jest Karmapą. Z powodu silnego oddania zaproponowała, aby cała rodzina mieszkała u niej za darmo.
Mipam Rinpocze zdecydował się nie rozpowiadać o swym synu, mając nadzieję, że okaże się on reinkarnacją wielkiego mistrza Njingmapy, Katog Situ Rinpocze.
Pewnego dnia, na początku 1985 roku, Ngorpa Lagen, lama ze szkoły Siakja, okrążając klasztor Dżokang, spostrzegł rozpromienioną twarz małego chłopca, wyglądającego przez okno. Chłopiec powiedział: "Czy wiesz, że jestem Karmapą?". Nie zastanawiając się nad powagą tych słów, Ngorpa Lagen odpowiedział: "Jeśli nim jesteś, udziel mi swego błogosławieństwa". Chłopiec wyciągnął dłoń i dotknął lamy. Ten poczuł nagle coś podobnego do medytacyjnego doświadczenia głębokiego spokoju i mocy, które przewyższa wszelkie inne doznania. Kilka dni później ten sam lama przybył do Mipama wraz z grupą pielgrzymów prosząc o radę, gdzie powinni udać się dalej. Zauważył chłopca, który udzielił mu wcześniej błogosławieństwa, bawiącego się samotnie w rogu pokoju. Mipam Rinpocze zapytał pielgrzymów, ile osób liczy ich grupa. Gdy odpowiedzieli "siedem", mały chłopiec z kąta zawołał "osiem". Wszyscy policzyli ponownie. Kiedy spostrzegli, że chłopiec ma rację, włosy podniosły się lamie na głowie, a jego radość była tak wielka, że trudno mu było ukryć swą reakcję.
Następnie Ngorpa Lagen przybył z pielgrzymką do Katmandu w Nepalu, gdzie wziął udział w wielkim corocznym kursie medytacyjnym, prowadzonym przez Lamę Szeraba Rinpocze, ucznia ostatniego Karmapy. Wkrótce obydwaj zostali sobie przedstawieni i Ngorpa Lagen opowiedział Szerabowi Rinpocze o swym spotkaniu z małym chłopcem w Bakor. Po rozmowie Szerab Rinpocze i jego pomocnik Czopel Zangpo, udając się do klasztoru Tsurpu, po drodze odwiedzili Mipama Rinpocze w Lhasie. Gdy przyjechali, chłopca nie było z ojcem. Lama Szerab zapytał, czy mimo to mógłby zobaczyć dziecko. Gdy przyprowadzono chłopca, usiadł on cicho przy boku ojca i od czasu do czasu przyglądał się swym gościom z nieukrywanym zadowoleniem. Kiedy Lama Szerab zapytał o żonę, Mipam Rinpocze odpowiedział, że wykonuje praktykę Najwyższej Radości na odosobnieniu. Szerab Rinpocze powiedział później, że podczas rozmowy zaczął się trząść i nie mógł tego powstrzymać. Jego pomocnik przyznał, że z nim działo się dokładnie to samo.
Powyższą historię Lama Szerab opowiedział mi w 1987 roku. To, co usłyszałem zgadzało się z wcześniejszymi doniesieniami, które dotarły do mnie z Lhasy. W październiku 1986 roku Czobdzie Tri Rinpocze pokazał mi fotografię młodego chłopca, syna Mipama Rinpocze. Pomiędzy rokiem 1981 a 1984 Tai Situ Rinpocze, Kongtrul Rinpocze, Gialtsab Rinpocze i ja - rada regentów, powołana przez Damczo Jongdu generalnego sekretarza XVI Karmapy, w celu odnalezienia nowej inkarnacji Karmapy, odbyła kilka spotkań, by skoordynować swe działania. Damczo Jongdu nie był upoważniony do powołania takiej grupy, ale początkowo, chcąc być uprzejmym, zgodziłem się. Wkrótce jednak poczułem, że nasze spotkania stawały się coraz bardziej upolitycznione, a postanowienia nigdy nie były realizowane. Zamiast tego podejmowano działania bez wiedzy wszystkich członków rady. Nie pozostało mi nic innego, niż działać niezależnie, w tajemnicy, w ramach moich uprawnień. Podczas narad próbowałem przekonać pozostałych Rinpocze, by działali zgodnie z obietnicami - zgodnie z tradycją, to Szamarpowie są uprawnieni do odnajdywania i rozpoznawania reinkarnacji Karmapów.
W 1988 roku podjąłem własne, niezależne działania, by ustalić czy syn Mipama Rinpocze jest Karmapą. Najpierw poprosiłem Tseczu Rinpocze, który odwiedzał Tybet wraz z delegacją rządu Nepalu, aby podczas swej wizyty uzyskał więcej informacji. Potem wysłałem pewnego lamę do Lhasy, by przyjrzał się chłopcu bezpośrednio. Gdy tylko się spotkali, chłopiec powiedział mu, że wie, iż przyszedł właśnie do niego. Powyższe doniesienia sprawiły, że w lipcu 1988 roku udałem się na dłuższe odosobnienie, w czasie którego uzyskałem całkowitą pewność, że chłopiec jest rzeczywiście inkarnacją Karmapy.
Mimo to, wciąż było za wcześnie na oficjalną deklarację. Jednak na początku 1991 roku, podczas inauguracji klasztoru Karma Kagyu w Pokarze, zbudowanego przez Szanpę Rinpocze, na którą przybyli Dazang Rinpocze, Saczu Rinpocze, setki lamów i ponad cztery tysiące Tybetańczyków, ogłosiłem, że:
1. Tybet jest prawdopodobnie krajem narodzin reinkarnacji Karmapy.
2. Intencje o szybkie odrodzenie Karmapy powinny zostać zamienione na życzenia o długie życie XVII Karmapy.
3. Imię XVII Karmapy będzie brzmieć Taje Dordże.
Oczywistym wnioskiem jaki wynikał z tego oświadczenia było potwierdzenie siedemnastej inkarnacji Karmapy. Karma Pakszi, II Karmapa, w swych pismach ezoterycznych zwanych Dukpa Tsarczod, przepowiedział dwadzieścia jeden odrodzeń Karmapów i przewidział imiona każdej inkarnacji. Imię XVIII Karmapy brzmi Taje Dordże. Natomiast V Karmapa również przepowiedział, że "moja linia osłabnie w czasach XVI lub XVII Karmapy". Na pierwszy rzut oka przepowiednia Karma Pakszi wydaje się sprzeczna z moim rozpoznaniem i nadaniem XVII Karmapie imienia Taje Dordże. Ta pozorna niezgodność łatwo da się wytłumaczyć. Jak dobrze wiadomo, chłopiec, który był piętnastą inkarnacją Karmapy, żył tylko przez 3 lata i nie został intronizowany.
Tak więc oficjalny protokół nie liczy piętnastego odrodzenia, jako XV Karmapy. Wynika z tego, że szesnasta inkarnacja Karmapy była XV intronizowanym Karmapą itd. Inaczej mówiąc przepowiednie Karma Pakszi i V Karmapy nie są dwuznaczne, ale w rzeczywistości są zgodne. Przepowiednia V Karmapy, o osłabieniu linii w czasach XVI lub XVII Karmapy, odnosi się do rozbieżności między ilością odrodzeń, a ilością intronizowanych Karmapów, spowodowaną wczesną śmiercią piętnastej inkarnacji. Przepowiedziane przez Karma Pakszi nadanie XVIII Karmapie imienia Taje Dordże potwierdza się, gdyż XVII intronizowany Karmapa jest osiemnastym odrodzeniem. (Moje ooświadczenie w Pokarze w 1991 roku obala oskarżenia Tai Situ Rinpocze, wytoczone w 1992 roku, jakobym próbował odnaleźć reinkarnację Karmapy w rodzinie króla Bhutanu. Mogę jedynie stwierdzić, że jego bezpodstawny zarzut był niż wynikiem skalkulowanej taktyki, która miała na celu przeszkodzić w rozpoznaniu prawdziwego Karmapy).
Moje oświadczenie w Pokarze niewątpliwie wywołało zarówno duże poruszenie jak też wiele plotek. Sprawiło również, że Lama Szerab Rinpocze przyszedł do mnie w Katmandu i pokazał mi kartkę papieru z wierszem. Wielki jogin Lobpyn Kunzang Rinpocze, który zmarł w 1990 roku, dał ten wiersz Szerabowi Rinpocze w ścisłej tajemnicy w 1983 roku, podczas jednej z wizyt, którą złożył mu, kiedy Lobpyn Kunzang Rinpocze medytował na odosobnieniu w górach Rinag w Sikkimie. Dokładne pochodzenie wiersza jest wciąż ustalane. Według Szeraba Gjaltsena Rinpocze, duchowego przywódcy społeczności Manang w Nepalu, Lobpyn Kunzang Rinpocze powiedział, że są dwa możliwe źródła. Pierwsze to "Skarby Jogina Zilon Lingpy" (Zilon Lingpa należał do szkoły Njingmapa), a druga możliwość to Dzudziom Rinpocze, który wykonywał szczególną pudżę Guru Rinpocze w Kalimpongu, w latach 60-tych. Wiersz zawiera cztery wersy:
DZA JI JUL DU KI JI DRONG KJER NIA
LAMO NORBU DZIN PE SER NGAL DU
KAILASZ JI CZUD LI JONG SHIN PE TAJE DORDŻE DROŁE PAL DU SZAR
"W regionie Dza jest miasto Ki
Bogini Devi, Norbu Dzinma
W pelni dojrzeje w swym złotym łonie klejnotu spełniającego życzenia
Dzięki pożywieniu góry Kailasz w pełni dojrzeje
Taje Dordże pojawi się dla dobra wszystkich istot."
Znaczenie wiersza jest czytelne. Dza i Ki, w pierwszym wersie, odnoszą się do miejsca narodzin rodziców Karmapy: III Mipama Rinpocze i Deczen Łangmo. Aluzja do góry Kailasz dotyczy także Deczen Łangmo. Tantra Najwyższej Radości jest jej główną praktyką, a góra Kailasz jest, w tantrycznej kosmologii, mandalą Najwyższej Radości. Zanim oficjalnie ogłosiłem rozpoznanie XVII Karmapy Taje Dordże, Tai Situ Rinpocze i jego poplecznicy próbowali mnie zdyskredytować i podważyć wiarygodność rozpoznanego przeze mnie XVII Karmapy. Tai Situ podjął wiele nielegalnych i duchowo nieuczciwych działań - zdradzieckich i hańbiących tradycję Kagyu. On i jego wspólnicy byli nawet zdolni do ataku na klasztor w Rumteku, w sierpniu 1993 roku, skąd w brutalny sposób wyrzucili mnichów XVI Karmapy. W marcu 1994 roku Karmapa Taje Dordże i jego rodzina, zdołali wydostać się z Tybetu. Chłopiec przybył do New Delhi, gdzie podczas ceremonii powitalnej, rozpoznałem go formalnie jako XVII Karmapę. W listopadzie 1996 roku stał się mnichem, przyjmując ślubowania i schronienie, w czasie wielkiej ceremonii, w świątyni Bodhgaya. Otrzymał wtedy imię Trinlej (czyli Aktywność Buddy) Taje (Nieograniczona) Dordże (Niezmienna).
Jak więc wynika z powyższej relacji, rozpoznanie XVII Karmapy Trinleja Taje Dordże odbyło się zgodnie z wielowiekową tradycją Karma Kagyu. Był to całkowicie duchowy i nieskorumpowany względami politycznymi proces. Niestety nie można tego samego powiedzieć o Tai Situ Rinpocze i jego grupie. W oddzielnym liście przedstawię jego bezpodstawne działania i udowodnię niesłuszność jego zarzutów.
Wrzesień, 1999.