Związek pomiędzy nauczycielem i uczniem w Diamentowej DrodzeAutor: Dietrich RowekTłumaczenie: Ania Krochmal
Ogólnie o uczeniu się
We wszystkich życiowych sytuacjach uczenie się ma miejsce, dzięki wymianie pomiędzy różnymi poziomami doświadczenia. Jeśli
chodzi o potencjał, nosimy w sobie całą wiedzę ludzkości, lecz by ją w sobie odkryć i rozwinąć, potrzebujemy odpowiednich
warunków i bodĄców. Dotyczy to nie tylko przyswajania zewnętrznych informacji. W wypełnionych pośpiechem czasach końca tysiąclecia,
z ich ciągle zmieniającymi się wymaganiami, musimy być elastyczni i potrafić się zmieniać. Rzadko zdarza się obecnie, by ktoś
przez całe życie wykonywał tę samą pracę. W dawnych kulturach było inaczej. W Japonii, na przykład, tradycyjnym średniowiecznym
rzemiosłom groziło zaniknięcie, gdy wprowadzono obowiązek szkolny na wzór zachodni, ponieważ czas nauki niektórych z owych
zawodów wynosił nawet czterdzieści lat. Wymagały one trwającego całe życie treningu. Nauczyciel musiał towarzyszyć uczniom
przez cały czas, by móc skutecznie wprowadzać ich na kolejne poziomy wtajemniczenia. We wszystkich zewnętrznych sztukach i
rzemiosłach chodzi o doskonałe poznanie technik i biegłe stosowanie ich, aż do osiągnięcia mistrzostwa.
Co jest celem uczenia się w buddyzmie i jakich warunków oraz bodĄców wymaga tu wymiana doświadczenia?
Buddyzm zawiera w sobie religię, filozofię i psychologię, a jeśli chodzi o praktyczne doświadczenie, nawet wykracza poza wszystkie
z tych dyscyplin. Jego celem jest pełne doświadczenie umysłu. Czym w ogóle jest umysł? Kto właściwie jest przeżywającym? Jaka
jest natura świadomości? Jaka jest najgłębsza natura rzeczy i zjawisk?
Te pytania są typowe dla potencjalnego ucznia buddyzmu Diamentowej Drogi. Jej nauczyciele muszą żyć mądrością i mocą najwyższego
poziomu postrzegania zjawisk. Dopiero wówczas ich mowa i ciało przekazują doświadczenie nieustraszoności, nieuwarunkowanej
radości i spontanicznie aktywnej miłości i współczucia. Ten duchowy proces uczenia się wymaga czegoś więcej niż tylko przyswajania
sobie wiedzy i umiejętności. Dla porównania należałoby powiedzieć, że ktoś taki jak Leonardo da Vinci, mimo swoich wszechstronnych
uzdolnień, rozwinął jedynie pewne aspekty umysłu, podczas gdy oznaką w pełni oświeconego doświadczania jest całkowite rozpuszczenie
się przeszkadzających uczuć, niezadowolenia, pomieszania i cierpienia. Zdolność koncentracji i uczenia się możemy rozwinąć
bardzo skutecznie, dzięki naszemu europejskiemu systemowi szkolnictwa. Rzadko jednak kształci się ludzi w tym, jak powinni
obchodzić się ze zmieniającymi się nieustannie wewnętrznymi doświadczeniami, towarzyszącymi zewnętrznemu procesowi uczenia
się. Pytanie o naturę umysłu każdy musi zadać sobie sam. Tu pojawia się miejsce na buddyjską ofertę...
Według buddyjskiego poglądu, uczenie się nie jest ograniczone do czasu jednego życia. Zgodnie z tradycyjnymi naukami, musi
się zejść razem aż osiemnaście różnych warunków, by wejście w kontakt z nauką Buddy w ogóle było możliwe. Przez wiele żywotów
mogą one wcale nie wystąpić. Kiedy warunki dotyczące zarówno nas jako jednostki, jak też naszego otoczenia, zejdą się, najpierw
rozwijamy głębokie zrozumienie przyczyny i skutku i wystarczającą ilość przestrzeni w umyśle, by móc nauczyć się świadomie
decydować o własnym życiu. Jest to coś w rodzaju szkoły podstawowej. Następnie upływa jakiś czas, zanim wyjrzymy poza podwórko
naszego własnego życia. Ludzi posiadających duchowy nadmiar - moc angażowania się w różne sytuacje, a nie tylko w te, które
dotyczą ich samych - oraz nastawienie, by działać dla dobra innych, nazywa się bodhisattwami. Konieczne, na tym poziomie,
rozwinięcie współczucia i mądrości, należy do szkoły średniej. Gdy te warunki już zostały spełnione, możemy spotkać metody
Diamentowej Drogi i wejść w związek z nauczycielem reprezentującym autentyczną linię przekazu. W ramach takiej relacji nauczyciel
- uczeń, możliwy jest wówczas "kurs uderzeniowy", to znaczy niezwykle intensywne uczenie się, powodujące "skokowy" rozwój.
Z buddyjskiego punktu widzenia, sytuacje w życiu i okoliczności niezbędne do stopniowego odkrywania i budzenia własnego potencjału,
nie powstają ani przypadkowo, ani za sprawą zrządzenia boskiej opatrzności. Jeśli spotykamy w tym życiu doskonałe warunki
dla dalszego wzrostu, oznacza to, że w poprzednich żywotach dużo pracowaliśmy z umysłem. Patrząc realistycznie, nie istnieje
chyba w dzisiejszych czasach lepsze miejsce dla duchowego rozwoju niż Europa. Ludzie spotykający na naszym kontynencie nauki
Buddy, reprezentują wysoki poziom intelektualny i mają idealistyczne podejście do życia, dzięki demokracji i bogatej kulturze
naszych krajów. W tym momencie chodzi już bezpośrednio o osiągnięcie najwyższego celu ludzkiego życia - stanu umysłu, który
niezależnie od zewnętrznych okoliczności pozostaje nieustraszony, radosny i aktywnie współczujący.
Trzy Drogi w buddyzmie
W buddyzmie istnieją trzy wielkie drogi, dysponujące różnymi naukami dotyczącymi ścieżki i celu. W obrębie każdej z nich,
związek nauczyciela i ucznia musi spełnić różne wymogi. Tradycyjne porównanie, ilustrujące specyfikę każdego z owych rodzajów
relacji, mówi o podróży do jakiegoś nieznanego miejsca (wyprawie do oświecenia).
Aby wyruszyć w drogę pieszo, potrzebujemy wykształconego nauczyciela, który udzieli nam wyjaśnień dotyczących celu (spokoju
umysłu lub uwolnieniu się od cierpienia), oraz własnych nóg, by móc pójść (ośmioraką ścieżką). Odpowiada to starej szkole
Therawady lub Małemu Pojazdowi.
Jeśli postawimy sobie wyższy cel (rozwinięcie doskonałych właściwości umysłu zamiast samego spokoju), jedziemy samochodem
i wykorzystujemy bezpośredni przykład nauczyciela (instruktora jazdy), ponieważ same wskazówki już nam nie wystarczają. W
buddyzmie Mahajany nauczyciel jest raczej duchowym przyjacielem, który swoim przykładem wskazuje drogę.
Najszybsza droga buddyjska porównywana jest do latania. Chcąc poznać tajniki prowadzenia samolotu, nie można się już obyć
bez nauczyciela - na tym najwyższym poziomie zarówno nauczyciele jak też uczniowie muszą posiadać wiele doskonałych zdolności.
Wyjaśnienia dotyczące celu (doświadczenia nieograniczonej natury pustki-przejrzystości umysłu), oraz przykład osiągnięć, które
są możliwe, stanowią już jedynie wstępne warunki dalszego, bardzo szybkiego rozwoju. Dopiero gdy jego motorem stanie się głębokie
oddanie i całkowita otwartość, uczeń będzie w stanie bezpośrednio doświadczyć wszystkich właściwości nauczyciela jako własnych.
Ta droga jest najszybsza, to właśnie ona umożliwia "latanie".
Związek nauczyciel - uczeń
Nauczyciel Diamentowej Drogi musi ocenić potencjał swojego ucznia, podczas gdy uczeń musi sprawdzić, czy nauczycielowi można
zaufać.
Ten kto wkracza na tę ścieżkę powinien wiedzieć, że istnieją trzy sposoby praktyki, które mogą uosabiać buddyjscy nauczyciele.
Mnich reprezentuje drogę odcięcia światowych zainteresowań - unikania trudnych lub męczących sytuacji. Czas i spokój w klasztornych
murach wykorzystuje dla własnego rozwoju, a gdy osiągnie w tym schronie urzeczywistnienie, opuszcza kryjówkę i dzieli się
swoim doświadczeniem ze światem. Przykład człowieka świeckiego pokazuje, jak można wykorzystać zmagania ze światem, do pozbycia
się przeszkadzających uczuć i osiągnięcia wyższego poziomu funkcjonowania. Jogin zaś przekazuje swoim uczniom czysty pogląd
buddy. W przeciwieństwie do mnicha, odbiera on bezpieczne reguły klasztornego życia jako ograniczenie, oraz, inaczej niż człowiek
świecki, nie trzyma się sztywno jakichś określonych ram rozwoju. Prowadzi swoich uczniów do doświadczenia przejrzystej otwartości
umysłu, ukazując im ją jak w zwierciadle. W pełni urzeczywistnieni nauczyciele posiadają wszystkie doskonałe właściwości -
nieustraszoność, radość i miłość, podczas gdy pozostali, sami znajdują się jeszcze na drodze. Dla uczniów ważne jest zbadanie,
w jakim stopniu nauczyciel jest autentyczny. Jeżeli jego nauki zgadzają się z jego stylem życia i poglądami, można mu całkowicie
zaufać i użyć go jako zwierciadła ukazującego naturę buddy. Jeżeli widzimy rozbieżności pomiędzy chęciami, słowami i postępowaniem
nauczyciela, wciąż możemy go traktować jako Ąródło informacji lub uważać za przyjaciela na drodze, dopóki pracuje on w oparciu
o zdrowe zaplecze - jeśli jego nauczyciele potwierdzają go oraz jeżeli otwarcie mówi on o prawdziwym poziomie swojego urzeczywistnienia.
W przypadku nauczyciela Diamentowej Drogi autentyczność jest niezbędna. Spoczywa na nim olbrzymia odpowiedzialność, gdyż uczeń
zdany jest na jego błogosławieństwo i moc jego przekazu. Nauczyciel taki staje się zwierciadłem oświecenia - nie jest łatwo
znaleĄć takiego mistrza.
Poszukiwanie
Piękny przykład poszukiwania nauczyciela możemy znaleĄć w życiorysie Naropy. Pochodził on z rodziny królewskiej. Już w młodości
kierował się najwyższą motywacją i otrzymał najlepsze wykształcenie we wszystkich dziedzinach buddyjskiej nauki. Gdy był już
sławnym profesorem na uniwersytecie w Nalandzie, pewnego razu spotkał starą kobietę o trzydziestu siedmiu oznakach całkowitej
brzydoty. Dakini ta pomogła mu zrozumieć, że mimo całego swego wykształcenia i innych dobrych właściwości, bez nauczyciela
nie osiągnie pełnego oświecenia. Naropa rozpoznał owych trzydzieści siedem cech jej wyglądu, jako trzydzieści siedem wad uwarunkowanego
świata i podjął decyzję. Mimo nacisków ze strony dotychczasowych nauczycieli, uczniów i kolegów po fachu, opuścił uniwersytet
i wyruszył na poszukiwanie Tilopy.
Gdy tylko podjął tę decyzję, pole mocy nauczyciela otoczyło go, "jak cień towarzyszący ciału". Wewnętrzny głos mówił mu, w
którym kierunku powinien się udać. Ufając mocy swoich mantr, medytacji oraz intuicji, wyruszył w drogę.
Każdą napotkaną po drodze osobę pytał o Tilopę. Spotkania te były zawsze odbiciem jego własnych ograniczeń. Gdy stanął twarzą
w twarz z trędowatą, mimo całego swego współczucia, nie mógł znieść jej zapachu - po chwili kobieta rozpuściła się w światło.
Kiedy tylko pełen obrzydzenia przeszedł obok ptaka, całego pokrytego robactwem, on również zamienił się w tęczę. Nieustannie
otrzymywał w ten sposób nauki o błędnych koncepcjach i sztywnych poglądach blokujących jego umysł, które nie pozwalały mu
spotkać prawdziwego buddy. W wielu kolejnych wizjach Tilopa pojawiał się przed nim jako bandyta, rzeĄnik, król, mnich, myśliwy,
rybak i morderca - przy pomocy wszystkich tych form pomagał mu zobaczyć jego własną niezdolność do rozpoznania buddy w zwyczajnych
istotach. Podczas jednego z ostatnich spotkań, ukazał mu się jako żebrak żyjący na odludziu. Ponieważ nabił żywą rybę na patyk
i piekł ją nad ogniskiem, pobili go pustelnicy - kiedy jednak po chwili pstryknął palcami, ryba wskoczyła z powrotem do jeziora
i odpłynęła. Widząc to, Naropa rozpoznał w żebraku Tilopę i poprosił go o nauki. Jednak nauczyciel wyciągnął tylko w jego
kierunku zaciśniętą dłoń pełną wszy i powiedział: "Udzielę ci nauk, gdy tylko porzucisz wszystkie sztywne poglądy i tendencje
nagromadzone od nie mającego początku czasu, na rzecz absolutnej natury wszystkich istot! By tego dokonać, najpierw musisz
zabić te wszy." Naropa nie był w stanie tego zrobić - wówczas również to zjawisko rozpuściło się w światło. Gdy pogrążony
w rozpaczy Naropa postanowił popełnić samobójstwo, usłyszał głos Tilopy: "Jak chcesz znaleĄć nauczyciela, zabijając buddę
w sobie? Zawsze byłem przy tobie, odkąd spotkałeś mnie pod postacią kobiety chorej na trąd. Nigdy nie byliśmy od siebie oddzieleni,
byliśmy jak ciało i jego cień. Wizje, które miałeś, powstawały z powodu zasłon w twoim umyśle. Dlatego nie mogłeś mnie rozpoznać".
Poszukiwania, które podjął Naropa, można interpretować na wiele sposobów, ale jeden ich aspekt jest istotny do dziś. Przy
sprawdzaniu nauczyciela chodzi o to, by przeniknąć przez zewnętrzną formę i rozpoznać buddę w żyjącym człowieku. Zabicie innych
istot lub samego siebie, tworzy najcięższą karmę i jest przyczyną największych przeszkód na drodze. Gdy Tilopa zażądał od
swojego ucznia niemożliwego, Naropa miał poważny dylemat. Z jednej strony nie chciał porzucić swoich zasad, z drugiej zaś
żywy nauczyciel był dla niego więcej wart, niż wyuczona wiedza. Aż do dnia dzisiejszego uczniowie Diamentowej Drogi przeżywają
dylemat - wahają się pomiędzy pełną identyfikacją z esencją nauczyciela, a obawą przed zmianą lub utratą swojej "tożsamości".
Konstruktywne wątpliwości i szczere zaufanie są więc bardzo istotnymi mocami, działającymi w takim związku.
Spotkanie
Aby dzięki nauczycielowi Diamentowej Drogi osiągnąć oświecenie, uczeń musi posiadać oddanie i głębokie zaufanie. Otrzymując
wskazówki, powinien rzeczywiście brać je sobie do serca i, w miarę możliwości, natychmiast je stosować. Natomiast nauczyciel
musi ze swej strony być w stanie dostrzegać związki karmiczne łączące go z uczniami i poziom ich motywacji. Na przykład, pierwszy
buddyjski nauczyciel Milarepy odesłał go, ponieważ nie mieli ze sobą odpowiedniego związku. Historia ta wyraĄnie pokazuje,
jak ważna jest szczerość w relacji nauczyciela i ucznia. Jeżeli nauczyciel stara się przywiązać do siebie uczniów, popełnia
poważny błąd i blokuje ich i swój własny rozwój. Również dziś potwierdza się reguła, że różne drogi i style udzielania nauk
są właściwe dla różnych uczniów. Z tego powodu buddyzm nigdy nie misjonował.
Tradycyjne teksty mówią o tym, że nauczyciel i uczeń powinni poświęcić trzy lata, by się wzajemnie poznać. Zdarza się jednak,
że już podczas pierwszego spotkania ucznia i mistrza, pojawiają się wszystkie ważne znaki. Tak było, gdy Milarepa spotkał
swojego przyszłego nauczyciela. Po raz pierwszy Marpa ukazał się Milarepie, orząc pole na skraju drogi. Gdy Milarepa zapytał
go o Marpę, guru nie ujawnił mu kim jest - zamiast tego rozbawiony podał mu róg pełen piwa i odparł, że wskaże mu drogę, jeśli
wypije je i dokończy za niego orać pole. Po chwili Milarepa opróżnił róg jednym haustem i natychmiast zabrał się do pracy,
Marpa natomiast się oddalił. Gdy po jakimś czasie wysłał jednego z synów, by przyprowadził Milarepę z pola, uczeń najpierw
skończył orać, a dopiero póĄniej poszedł za dzieckiem. W ten sposób Marpa poznał, że Milarepa przyjmie wszystkie jego nauki
(to właśnie oznaczało wypicie piwa) i podejmie wszelkie możliwe wysiłki na drodze (znakiem tego było zaoranie pola). Jednak
nawet w przypadku tak bliskiego związku, uczeń potrzebował trochę czasu, by sprawdzić nauczyciela, a nauczyciel musiał sprawdzić
ucznia. Również w pierwszych latach naszego rozwoju na ścieżce Dharmy, chodzi o zbudowanie lub potwierdzenie związku z nauczycielem.
Głęboka relacja między uczniem i mistrzem opiera się na wzajemnej uczciwości i głębokim zaufaniu. Niebezpieczeństwa wiążące
się z bezwarunkowym oddaniem i zaufaniem do fałszywych duchowych przewodników, są szczególnie wyraĄnie widoczne dzisiaj. Dlatego
nauczyciele buddyjscy muszą sprawdzać samych siebie i namawiać uczniów do samodzielnego i krytycznego myślenia. W przeciwnym
wypadku zamiast dać im wolność, pogrążą ich jedynie w nowych uzależnieniach.
W naukach znaleĄć można również wskazówkę mówiącą, że nie powinno się naruszać i niszczyć swoich związków z nauczycielem.
Co to oznacza? Uczniowie, którzy usiłują zaszkodzić własnemu nauczycielowi, utrudniają jego pracę i knują przeciwko niemu
intrygi, powodują w rzeczywistości największe trudności dla siebie samych. Jak można to wyjaśnić? W Diamentowej Drodze nauczyciel
jest zwierciadłem doskonałej natury umysłu ucznia. Dopóki uczeń nie przejdzie całej ścieżki, oprócz oddania będzie czasami
odczuwał także przeszkadzające emocje, dlatego powinien uważać, by nie projektować ich na nauczyciela. Nauczyciel z kolei
musi być wolny od oczekiwań oraz zawsze dostrzegać pod warstwą splamień i zakłóceń rzeczywisty potencjał tych, którzy mu zaufali
- krótko mówiąc, musi bardzo lubić swoich uczniów takich, jacy są. Tak długo, jak długo odczuwamy radość ze spotkań z nauczycielem,
możemy być pewni, że nasz związek z nim dobrze funkcjonuje.
Inaczej będzie, gdy z powodu projektowania na niego własnych przeszkadzających uczuć, zaczniemy działać przeciwko niemu. Ponieważ
nauczyciel reprezentuje nasze własne oświecenie, dzięki zaufaniu i oddaniu dla niego, możemy rozpoznać ten stan w sobie -
"wskoczyć" na poziom czystego postrzegania. Na tym polega moc Diamentowej Drogi. Patrząc na świat oczyma buddy, musimy jednak
pamiętać również o fundamencie tej najwyższej praktyki - o etycznym postępowaniu i wewnętrznej motywacji. Jeśli zignorujemy
te podstawy, istnieje ryzyko, że spadniemy na swój poprzedni poziom.
Podczas gdy uczeń może sobie pozwolić prawie na wszystko, oprócz bezpośredniego ataku i intrygi, w przypadku nauczyciela sprawa
wygląda inaczej. Musi on lubić ludzi - również wtedy, gdy są trudni. W przeciwnym razie nie będzie w stanie ich wyzwolić.
Nauczyciel musi również utrzymywać swoje związki z uczniami i widzieć w nich przede wszystkim ich naturę buddy.
Największym błędem nauczyciela jest udawanie, iż posiada jakieś właściwości lub doświadczenia, chociaż w rzeczywistości jest
inaczej. Jeśli jego umysł nie jest jeszcze całkowicie niewzruszony, nie wolno mu podejmować się roli nauczyciela Diamentowej
Drogi, ponieważ, jeżeli okaże się słaby lub niestabilny, jego uczniowie przez długi czas będą mieli trudności z rozwinięciem
zaufania i otwartości, w innych, podobnych sytuacjach. Może się okazać, że na skutek tego ścieżka szybkiego i bezpośredniego
przekazu wglądu - Diamentowa Droga - pozostanie przed nimi zamknięta. Szczególnie wyraĄnie odczuwają moc pochodzącą z oddania
młodzi nauczyciele Dharmy. Gdy po raz pierwszy siedzi się na tronie Buddy, prezentując jego nauki, doświadczenie ponadczasowej
mocy błogosławieństwa jest bardzo silne. Ktoś, kto jest aktywny jako nauczyciel, powinien zawsze pamiętać o tym, że chociaż
reprezentuje owo pole mocy, to jednak nie on je wytworzył. Błogosławieństwo przekazu zawdzięczamy wszyscy naszym nauczycielom
i ich poprzednikom. Moc Linii jest tak potężna, że wyjaśniając nauki nie musimy niczego udawać ani szczególnie świątobliwie
się zachowywać - pojawia się ona, gdy dzięki naszemu oddaniu i zaufaniu stworzymy niezbędną do tego przestrzeń. Również szczerość
wobec siebie samych, przyjaciół i słuchaczy, ma kluczowe znaczenie. Jeśli nauczamy innych spoczywa na nas duża odpowiedzialność,
dlatego musimy posiąść sztukę uczenia się na własnych błędach. Wy, przyjaciele na ścieżce Dharmy, pomagacie nam zachować tę
uważność.
Co może zrobić ktoś, kto zbudował związek z nauczycielem i chce go z powrotem rozwiązać? Również w tej sytuacji większą odpowiedzialność
ponosi nauczyciel - bez niechęci i przywiązania powinien pozwolić uczniowi odejść. Dobrze jest, jeżeli uczeń potrafi ze swej
strony wyzbyć się skłonności do oceniania i po prostu myśleć: "Chociaż ten nauczyciel nie odpowiada mnie, z pewnością jest
dobry dla innych".
Karmiczny potencjał
Podstawy Diamentowej Drogi tworzy związek z nauczycielem oraz potencjał karmiczny. Dobry mistrz zna umysł ucznia i zręcznie
pomaga mu oczyszczać negatywne wrażenia i budować zasługę. Marpa musiał na przykład najpierw uwolnić swego głównego ucznia
od splamień, spowodowanych śmiercią trzydziestu pięciu ludzi, których Milarepa zabił dawniej przy pomocy czarnej magii. Dlatego
kazał mu budować coraz to nowe budynki z kamieni, następnie rozbierać je i w innym miejscu stawiać następne. Ból i niezliczone
trudności, których doświadczył wówczas Milarepa, oczyściły negatywne wrażenia w jego umyśle. Tilopa musiał uwolnić Naropę
od blokujących jego umysł koncepcji i utrudniającej mu rozwinięcie najwyższego poglądu, wyuczonej wiedzy. Dlatego prawie z
nim nie rozmawiał. Przy pomocy symboli i bezpośrednich doświadczeń wyprowadził go ze świata poglądów i otworzył przed nim
przestrzeń ostatecznego urzeczywistnienia. Wielu z nas zastanawia się dzisiaj jaką mamy karmę, jakie możliwości w nas drzemią.
Często mylimy się w swych ocenach. Budda powiedział kiedyś: "Jeśli chcesz poznać swoje przeszłe działania, spójrz na to, jaki
jesteś teraz. Twoje obecne ciało, otoczenie oraz tendencje w umyśle, zawierają w sobie przeszłość i przyszłość". O ile jednak
sami możemy mylnie ocenić swój potencjał, nauczycielowi nie wolno popełnić tego błędu.
Pierwszą aktywnością nauczyciela jest aktywność uspokajająca. Przyjmuje on ucznia takiego, jaki jest i pokazuje mu, że jego
zewnętrzne poszukiwania już się zakończyły i że musi teraz spojrzeć do wewnątrz. Jedynie dzięki uspokojeniu umysłu, uczeń
może bez rozproszenia doświadczać zewnętrznych i wewnętrznych zjawisk oraz uczyć się z nich.
Przy pomocy drugiej ze swych aktywności, nauczyciel otwiera przed uczniem nowe horyzonty - rozsadza ograniczenia blokujące
jego postrzeganie i umożliwia mu wkroczenie na nieznany, nowy obszar, na którym będzie on w stanie doświadczać własnej siły.
Trzecia aktywność to Ąródło inspiracji i fascynacji - poprzez swój przykład nauczyciel daje uczniowi wewnętrzną pewność, że
umysł nie jest rzeczą, ścieżka przynosi owoce, a doświadczenie ostatecznej natury zjawisk jest możliwe.
Czwarta aktywność nauczyciela to ochranianie uczniów. Dopóki utrzymują oni swoje związki, z jednej strony będą w stanie uczyć
się również z trudnych doświadczeń, z drugiej zaś będzie się w ich życiu wydarzało wystarczająco wiele, by nie popadli w lenistwo
i nie tracili czasu.
Zewnętrzny, wewnętrzny i tajemny nauczyciel
Nauki buddyjskie mówią o zewnętrznym, wewnętrznym i tajemnym nauczycielu. W rzeczywistości nie są oni od siebie nieoddzielni,
ale na początku praktyki trudno jest tego doświadczyć. Dlatego wówczas najważniejszy jest zewnętrzny nauczyciel - to od niego
otrzymujemy nauki, błogosławieństwa i inicjacje. Jego działania, zachowanie się i właściwości są dla nas pełne znaczenia,
są "żywą Dharmą". Dzięki regularnym medytacjom oraz wymianie doświadczeń z praktykującymi przyjaciółmi, przetrawiamy następnie,
na przestrzeni lat, wszystkie owe informacje i przeżycia i w ten sposób pojawia się wewnętrzny nauczyciel.
Oczywiście, aby wejść z nim w kontakt nie musimy koniecznie słyszeć głosów, gdy nikt nic nie mówi. Po prostu nasz własny,
wewnętrzny komentarz do życiowych sytuacji i doświadczeń staje się coraz bardziej trafny. W im większym stopniu potrafimy
doświadczać Dharmy we własnym życiu, tym bardziej stajemy się niezależni od zewnętrznego nauczyciela. Coraz silniej czujemy,
że "przestrzeń przeżywającego" naprawdę łączy nas z całą rzeczywistością. Zaczynamy doświadczać ponadosobistych pól mocy buddów,
które manifestują się w nas i wokół nas. Niezależnie od tego, czy formalnie idziemy w ślady naszego nauczyciela, czy też nie,
promieniujemy na świat czymś szczególnym. Jeżeli uda nam się pogłębić to doświadczenie oraz uwolnić się od wartościowania
i przeszkadzających uczuć, wówczas rzeczywiście odnajdziemy tajemnego nauczyciela.
Dzięki niemu każde doświadczenie samoistnie się wyzwala - pokazuje on prawdę w każdym zjawisku, bez jakiegokolwiek komentarza.
Spotkawszy tajemnego nauczyciela, uczeń staje się całkowicie niezależny od zewnętrznego, pozostaje mu jednak głęboko wdzięczny
za niezwykły podarunek, który od niego otrzymał.
Podczas trzeciej podróży Marpy do Indii, Naropa udzielił mu ostatnich i najwyższych instrukcji. Powiedział: "W porównaniu
z tymi naukami, ustne wskazówki, które otrzymałeś poprzednio, są jak zewnętrzna skorupa. Ten szczególny przekaz powinien w
każdym z trzynastu następnych pokoleń otrzymywać tylko jeden uczeń. Udziel go tylko Milarepie - wówczas aktywności buddy będą
się rozprzestrzeniać i kwitnąć".
Wtedy Marpa zapytał: "Ostateczne poznanie jednego, wyzwala wszystko. Jeśli więc ta królewska nauka jest wystarczająca, dlaczego
nie udzieliłeś mi jej na samym początku"?
Naropa odrzekł: "Było na to za wcześnie. Gdybyś nie włożył tyle wysiłku, by otrzymać ową naukę, nie zrozumiałbyś, jak bardzo
jest cenna i niezwykła. Dlatego nie byłbyś w stanie wystarczająco dobrze jej praktykować. Nawet gdybyś spróbował ją urzeczywistnić,
twoja praktyka nie przyniosłaby owoców. Jak już ci kiedyś opowiadałem, będąc uczniem Tilopy musiałem z narażeniem życia przejść
przez dwanaście większych i dwanaście mniejszych prób, by otrzymać te wskazówki i móc je praktykować."
Przykład ten pokazuje, że Diamentowa Droga posiada wprawdzie niezwykle silne i szybkie metody prowadzące do całkowitego i
spontanicznego oświecenia, ich praktyka ma jednak szansę zakończyć się sukcesem jedynie wtedy, jeżeli wykwalifikowany nauczyciel
przekaże je uczniowi we właściwym czasie i miejscu.
Podsumowując, możemy powiedzieć, że najpierw pomiędzy nauczycielem i uczniem musi powstać związek - muszą oni nawzajem poznać
swoje właściwości. Potem przychodzi czas na przekaz nauk i metod, co prowadzi w końcu ucznia do bezpośredniego doświadczenia
natury umysłu.
Jeśli porównamy współczesność z czasami historycznymi, dostrzeżemy zarówno podobieństwa, jak też różnice. Wiele z owych różnic
wynika zapewne z tego, że obecnie mniej ludzi widzi na co dzień latających guru lub mistrzów potrafiących przejść przez ścianę.
Jednak jeśli przyjrzymy się poszczególnym etapom naszej duchowej ścieżki, odkryjemy wiele podobieństw. Kontakt z nauką Buddy
coś w nas wyzwolił. Patrząc wstecz zobaczymy, że już w pierwszym okresie praktyki coś się w nas rzeczywiście zmieniło. Dzięki
temu pierwszemu krokowi, droga do dalszej, wolnej od przeszkód praktyki Dharmy, stoi przed nami otworem. Możemy zobaczyć,
jak zmieniło się nasze nastawienie do życia, krąg przyjaciół, nawet zawartość regału z książkami, a w związku z nauczycielem
miejsce dawnej spontanicznej fascynacji czy też wątpliwości, zajęła głęboka wdzięczność. Zaczęliśmy od noszenia podobnych
koszul i mówienia tak jak on, a teraz, po kilku latach, stopniowo stajemy się nośnikami stabilnych duchowych wartości. Byśmy
jednak nie spoczęli na laurach dobrych wrażeń, potrzebujemy wszyscy kolejnego bodĄca.
Różnica pomiędzy Buddą a nami ...
Gdy Gampopa spotkał Milarepę, był on już starym człowiekiem. Dzięki swemu potencjałowi i silnemu związkowi z nauczycielem,
mnich z Dagpo został głównym spadkobiercą jego Linii - w krótkim czasie Milarepa przekazał mu swe najgłębsze nauki. O tym,
że jest on szczególnym uczniem, wiedział już wcześniej dzięki snom i przepowiedniom. Gdy guru udzielił już Gampopie wszystkich
formalnych przekazów, obiecał, że da mu jeszcze jedną, bardzo istotną naukę, która przewyższała jakoby wszystkie inne. Kiedy
Gampopa czekał na nią z wielkim napięciem, Milarepa obrócił się do niego tyłem i po prostu pokazał mu swój goły tyłek, cały
pokryty skórą zrogowaciałą od długiego siedzenia w medytacji na twardym podłożu i powiedział: "Osiągnąłem urzeczywistnienie
dzięki nieustannym wysiłkom. Potrzebujesz jedynie tego wysiłku. To jest esencją moich nauk. To, czy staniesz się buddą, czy
nie, będzie zależało jedynie od twoich własnych starań. Tak jak syn zrób to, co mówi ci twój ojciec!" Ta ostatnia wskazówka
wywarła na Gampopie niezapomniane wrażenie...
Skuteczne środki Diamentowej Drogi czerpią swą MOC ze szczególnego związku pomiędzy nauczycielem i uczniem. Na tym poziomie
nauk nauczyciel odgrywa wyjątkową rolę - nie tylko przekazuje wiedzę, lecz także umożliwia bezpośrednie rozpoznanie natury
umysłu. To, czy związek nauczyciela i ucznia jest dobry, poznać można między innymi po rosnącej wdzięczności ucznia za rozwój,
który stał się jego udziałem dzięki nauczycielowi.