Świat jest odbiciem naszego umysłu...
Tłumaczenie: Maria Przyjemska
Pytanie Czy któraś z Twoich uczennic kiedykolwiek zakochała się w Tobie?
Lama Ole Wszystkie moje uczennice są w mniejszym lub większym stopniu we mnie zakochane i to z wzajemnością. Tworzy się w ten sposób bardzo dobry związek - świadomie używamy energii, która powstaje po to, by mogły szybko się rozwijać. Jednocześnie ja mam wokół siebie tak wiele interesujących pań - to jest dobre dla wszystkich.
Pytanie Od czasu do czasu w czasopismach Dharmy, szczególnie w Stanach Zjednoczonych, pojawiają się informacje o skandalach seksualnych, których głównymi bohaterami są buddyjscy nauczyciele. Pewien mistrz wykorzystał jakoby jedną z uczennic, a ona żaliła się później na niego w swoich artykułach...
Lama Ole Oczywiście, jeśli ten nauczyciel był kiepskim kochankiem, zrozumiałe jest, że się skarżyła. Gdyby jednak potrafił ją zadowolić, na pewno nie zrobiłaby tego (śmiech). Tak to zwykle jest. Mnisi rzeczywiście nie są szczególnie dobrymi kochankami. Dlatego też, jeśli mamy do czynienia z kimś, kto złożył mnisie ślubowania, lepiej jest nie wchodzić w tego rodzaju związek i w ten sposób je uszanować. Z drugiej jednak strony, jeśli mistrz jest osobą świecką, to nic nie stoi miłości na przeszkodzie - w dzisiejszych czasach ludzie są dojrzalsi niż dawniej. Teraz trzeba być jednak ostrożnym ze względu na AIDS i choroby weneryczne. Są naprawdę niebezpieczne.
Pytanie Tak więc związek seksualny pomiędzy nauczycielem a uczennicą nie jest niczym złym?
Lama Ole Cokolwiek w tej sytuacji jest naturalne, będzie też dobre. Jak już mówiłem, cała odpowiedzialność za taki związek spoczywa na nauczycielu. Jeśli chodzi o skandalizujące artykuły tego rodzaju, to autorkami ich są zazwyczaj sfrustrowane Amerykanki. Wiem co mówię - czytałem wiele z tych oskarżeń. W Stanach Zjednoczonych spędzam w sumie dwa miesiące każdego roku i przede wszystkim sam jestem nauczycielem. Ludzie, którzy piszą takie rzeczy nie są zbyt radośni i nie mają zbyt wielu doświadczeń w sferze seksu. W Ameryce pojawia się teraz nowy rodzaj sztywnej moralności i w żaden sposób nie dotyczy on ludzi szczęśliwych i pełnych dobrych wrażeń. Sam nie biorę tego wszystkiego poważnie - to przelotna moda i nowy rodzaj wyzwolenia kobiet. Jego cel to oczernienie mężczyzn i uwolnienie kobiet spod "patriarchalnej dominacji". Ta moda obiegła już całą Kalifornię, a wszystko zaczęło się od tego, że kobiety odrzuciły męskie wsparcie, przez co mężczyźni poczuli się zagrożeni, zaczęli je dyskryminować i nie chcieli im więcej pomagać. To z kolei spowodowało, że kobiety poczuły się niepewnie i w ten sposób powstał podział między płciami. W Kaliforni spędzam mnóstwo czasu i aż nazbyt często obserwuję tę dziwaczną kulturę.
Pytanie Istnieje pogląd, że jeśli kobieta dostrzega w swoim mistrzu autorytet ojcowski, ma większe możliwości rozwoju niż w sytuacji, gdy uważa go za kogoś zwyczajnego.
Lama Ole Chodzi raczej o to, czy rzeczywiście jest zwyczajny, czy też nie; jest to pytanie o jakość nauczyciela. Jeśli jest nudziarzem, to jest szansa, że będzie troszkę bardziej interesujący jako ojciec, niż jako partner czy przyjaciel - nadal jednak pozostanie nudziarzem. Poza tym jednak taka postawa w niczym szczególnie nie pomaga.
Pytanie Czy nauczyciel powinien wykorzystywać swoje właściwości po to, żeby przyciągać do siebie kobiety?
Lama Ole Nie. Związek miłosny z własnym nauczycielem musi być samodzielną decyzją kobiety. Nauczycielowi stanowczo nie wolno wykorzystywać swoich właściwości w ten sposób. Powinien on za to umieć ocenić, czy kobieta będzie mieć z tego związku pożytek, czy będzie w stanie nauczyć się z niego czegoś i połączyć to doświadczenie ze swoim życiem. Jeśli natomiast nie czuje się otwarta na błogosławieństwo, powinna się trzymać z daleka.
Pytanie A więc sukces takiego związku powinniśmy rozpatrywać także na płaszczyźnie duchowej?
Lama Ole Oczywiście. Trzeba jednak znowu zaznaczyć, że pełna odpowiedzialność spoczywa na mistrzu, bo to on jest tym, który wie. To całkowicie naturalne, że kobiety zakochują się w pozycji nauczyciela, jego tronie, we wszystkich rekwizytach i całym blasku, jaki go otacza. Spotykają wtedy swój własny umysł, doświadczają wolności, czują się dobrze i to wszystko projektują na nauczyciela. Nienaturalne byłoby, gdyby się nie zakochiwały. Otwierają się w ten sposób na każdym poziomie, ponieważ kobieta tworzy pewną całość. U mężczyzny głowa i serce oddzielone są od siebie w większym stopniu. Jeszcze raz podkreślam, że odpowiedzialność za to, by dla danej kobiety wszystko dobrze się skończyło, spada na mistrza. Musi on przy tym upewnić się, że robi coś dla innych, a nie dla siebie. Jego odpowiedzialność polega też na tym, aby nie stał się dumny i nie wykorzystał nikogo finansowo czy uczuciowo. Zobowiązanie takie sięga bardzo głębokich poziomów.
Pytanie Często uczniowie zaczynają ślepo naśladować zachowanie nauczyciela, również na płaszczyźnie związków partnerskich, mówiąc, że skoro on coś robi, oni też mogą.
Lama Ole Milarepa powiedział kiedyś, że królik nigdy nie dogoni lwa. Zazwyczaj więc, jeśli działają w ten sposób, po prostu się ośmieszają.