MACIE GODNOŚĆTłumaczenie: Wojtek Tracewski
Densal
Jest to Pana trzecia podróż po Stanach Zjednoczonych. Czy chciałby się Pan podzielić z nami jakimiś spostrzeżeniami na jej
temat i powiedzieć coś o rozwoju Dharmy w USA?
J.Ś. Karmapa
Na nauczycielu spoczywa odpowiedzialność nieprzerwanego udzielania nauk, ważne jest, by były one stale przekazywane. Czasami
wydaje się nam, że jakiś moment jest niezwykle odpowiedni do udzielania nauk, ponieważ ludzie mają akurat czas, by ich wysłuchać;
kiedy indziej zaś myślimy, że nie powinny one zostać przekazane, gdyż są zajęci, a może również niezainteresowani. Nie powinniśmy
jednak czynić podobnych rozróżnień odnośnie czasu i miejsca, lecz zawsze umożliwiać dostęp do nauk. Jeśli nawet jedna osoba
jest nimi zainteresowana, nauki muszą być udzielane. Nawet jeśli tylko kilku ludzi pragnie je poznać, trzeba kontynuować przekazywanie
nauk, nie ulegając zniechęceniu ani powierzchownej satysfakcji. Muszą one rozprzestrzeniać się i nadawać absolutny wymiar
zjawiskom. Może również zaistnieć inna sytuacja, możemy pomyśleć, że z powodu braku czasu lub też tego, co uczyniliśmy lub
urzeczywistniliśmy, powinniśmy zaprzestać praktyki lub słuchania nauk. Jest to sprzeczne z Dharmą. Podążamy drogą bodhisattwy
tak długo, jak długo pomaga to chociaż jednej istocie. Nauki muszą być udzielane bez uczucia jakiegokolwiek zniechęcenia.
Umocnienie Dharmy w jakimś miejscu jest rezultatem tego, co dzieje się na poziomie indywidualnym, odpowiedzialni za to są
praktykujący. Odpowiedzialność ta oznacza właściwe rozumienie Dharmy i respektowanie prawa karmy, prawdy o przyczynie i skutku.
Powinniśmy szanować nauki, żyć zgodnie z nimi i strzec ich. Jeśli jednakże będziemy darzyć nauk szacunkiem, w tym prawdy o
przyczynie i skutku, wówczas utrudni to umocnienie się Dharmy.
Densal
Wydaje mi się, że największym problemem ludzi na Zachodzie jest to, że pragną osiągnąć ostateczną duchową realizację w jednym
życiu, jednocześnie jednak muszą wiele czasu poświęcać na zewnętrzne aktywności, pracować i troszczyć się o swoje kariery.
W jaki sposób należy działać w takiej sytuacji i jak stosować w niej skuteczną drogę Mahamudry? Mówi się, że działanie również
może być medytacją. Czy mógłby Pan to wyjaśnić?
J.Ś. Karmapa
Od wielu, wielu żywotów jesteśmy schwytani w krąg samsary, ponieważ jesteśmy tak zafascynowani strukturami naszych nawyków.
Z tego powodu jesteśmy zmuszeni do kontynuowania owych wzorów zachowań w taki sam sposób, w jaki czyniliśmy to w przeszłości.
Obecnie pojawiło się w nas coś szczególnego. W strumieniu naszej świadomości powstał niezwykle cenny stan przebudzenia, jest
nim nasz związek z Nauką Buddy. Jeśli jesteśmy związani z Dharmą w ten sposób, że posiadamy pewne jej zrozumienie, wówczas
będziemy w stanie również dostrzec kierunek, w którym się udamy. Dzieje się to podobnie jak w przypadku, kiedy chcemy pojechać
do Kalifornii. Wiemy, że istnieje pociąg, który zawiezie nas na miejsce. Zdajemy sobie z tego sprawę. To, jak szybko znajdziemy
się w Kalifornii zależeć będzie od indywidualnej sytuacji lub potrzeby, może od palącej chęci udania się tam. Trzeba wsiąść
do tego pociągu. Przypuśćmy, że dokonamy takiego wyboru: "Tak, zrobię to, odbędę tę podróż". W chwili, kiedy wsiądziemy już
do pociągu, możliwość, że dotrzemy do Kalifornii, będzie większa. Może się zdarzyć jeszcze dużo rzeczy, które mimo wszystko
uniemożliwią nam dojechanie tam, coś może się nam jeszcze przytrafić w drodze, na przykład wypadek. Wiemy jednak, że szansa
dotarcia na miejsce ciągle istnieje. Nie dojechaliśmy jeszcze, ale obraliśmy określony kierunek, dający nam pewność, że jest
to możliwe.
Można powiedzieć, że z błogosławieństwem Dharmy jest podobnie, mimo że może nie uda się nam osiągnąć oświecenia w ciągu tego
życia, jednak błogosławieństwo praktyki i Dharmy będzie z nami zawsze. Istnieje pewien rodzaj uczucia optymizmu, że dotrzemy
do Kalifornii, mimo że jeszcze się to nie stało. Taka sama sytuacja ma miejsce w naszym życiu Dharmy. Błogosławieństwo jest
wciąż z nami, nawet jeśli nie doświadczymy oświecenia w obecnym życiu.
Jeśli obraliśmy ów właściwy kierunek, wówczas po śmierci przeżyjemy coś podobnego do spotkania matki i syna. Będziemy mieli
okazję wykorzystania własnych możliwości zrozumienia i realizacji oraz szansę odniesienia korzyści z błogosławieństwa Dharmy
i rozpoznania w owej chwili bardo "matki". Może się wtedy zdarzyć, że doświadczymy przejrzystego światła i osiągniemy realizację.
Nauki mówią o tym. Jest zupełnie możliwe, że ludzie są w stanie tego doświadczyć.
Densal
Czy możliwe jest osiągnięcie równowagi umysłu i zrealizowanie Mahamudry mimo że tkwimy w kołowrocie samsary?
J.Ś. Karmapa
Tak, jest to możliwe, nasza realizacja nie będzie zależała wyłącznie od formalnej praktyki. Jeżeli całkowicie poświęcimy się
Dharmie i będziemy mieli do niej pełne zaufanie, wówczas każda życiowa sytuacja stanie się dla nas częścią praktyki. Będziemy
w stanie żyć praktyką, zamiast ją tylko wykonywać. Jednak im bardziej będzie nam brakowało zaufania, w tym większym stopniu
będziemy się czuli oddzieleni od nauk.
Densal
Częścią ścieżki Linii Kagyu jest trzyletnie odosobnienie. (...) Czy mógłby Pan wyjaśnić, jak dalece jest to metoda odpowiednia
dla Amerykanów, ponieważ wielu z nich nie jest w pełni przekonanych o potrzebie podobnej aktywności i ma trudności z rozpoznaniem
pożytków płynących z tego przedsięwzięcia?
J.Ś. Karmapa
Sądzę, że w przyszłości wielu ludzi będzie wykonywało te praktyki, będą oni również mieli ku temu warunki. Ci jednak, którzy
tego nie potrafią, mają te same możliwości osiągnięcia rezultatów. Wygląda to tak, że w trakcie trzyletniego odosobnienia
wiele się medytuje, przechodzi się wielokrotnie fazę budowania i rozpuszczania w medytacji, powtarza się mantry i wykonuje
wiele innych rzeczy. Choćby nie wiem jak głęboko ktoś był pogrążony w niewiedzy, istnieje gwarancja, że trzyletnie odosobnienie
sprawi, iż pojawi się doświadczenie nauk. Praktyka w czasie odosobnienia składa się z medytacji przygotowawczych i głównych,
jeśli wykonuje się zarówno jedne jak i drugie, można być pewnym, że pojawią się określone doświadczenia. Jeśli ktoś posiada
wiele mądrości i zdolności pozwalających mu przeniknąć głębokie znaczenie nauk, wówczas możliwe jest, że nawet bez trzyletniego
odosobnienia do-świadczy on jednoznacznego zrozumienia i realizacji.
Densal
Czy nie sądzi Pan, że również ludzie Zachodu będą stawać się kwalifikowanymi nauczycielami i dzierżawcami linii?
J.Ś. Karmapa
Myślę, że ważne jest, by ludzie stali się zdolni do troszczenia się o Dharmę, by nie poprzestawali tylko na otrzymywaniu jej.
Ufam, że doprowadzimy do tego, iż tacy nauczyciele się pojawią - jest to bardzo potrzebne.
Densal
Jest Pan uznanym zwierzchnikiem jednej z najważniejszych linii przekazu, guru wielu tysięcy ludzi. Pojawia się często wiele
nieporozumień dotyczących tego, kto jest duchowym nauczycielem swej tradycji. Czy mógłby Pan wyjaśnić, jak rozpoznać, kto
jest guru?
J.Ś. Karmapa
Powiem panu, kto nie jest guru. Nie jest nim ten, kto szuka sławy lub naucza dla pieniędzy, a także ktoś, kto znajdując się
w obecności wielu ludzi pokazuje wszystkie dobre właściwości, jakimi powinien cechować się nauczyciel, innymi słowy nosi maskę
Dharmy. Pokazuje to, czego oni oczekują. Jest jednak fałszywy. Prawda natomiast jest zupełnie inna. Kiedy ktoś taki znajduje
się z dala od ludzi, jego potrzeby są równie duże, jak potrzeby innych, a pragnienia tak samo silne, jeśli nie silniejsze.
Cechuje go również egotyzm i czynienie rozróżnień między istotami, są to negatywne właściwości. Nie zostały one przemienione.
W obecnych czasach niestety często się to zdarza i rzuca złe światło na całą duchową drogę i duchowych przyjaciół. Umacnia
negatywny obraz wśród ludzi, którzy nie wiedzą, czym cechuje się prawdziwy guru. Może się zdarzyć, że spotkają oni prawdziwego
nauczyciela, jednak nie poczują z nim związku, gdyż wcześniej mieli negatywne doświadczenia, o jakich mówiłem przed chwilą.
W rzeczywistości dzisiaj bardzo trudno jest spotkać prawdziwego guru. Jeśli więc już spotkamy duchowego przyjaciela, będącego
guru, powinniśmy najpierw stwierdzić, czy pragnie on tak samo silnie pomóc nam, jak pragnąłby pomóc samemu sobie; powinniśmy
się również przekonać, czy jest w stanie nam pomóc. Powinien on naprawdę pragnąć równie intensywnie przynieść pożytek nam,
jak bardzo chciałby go uzyskać dla siebie. W dzisiejszych czasach tylko kogoś takiego można uważać za duchowego przyjaciela.
Prawdziwą właściwością guru powinna być wola pracowania dla dobra innych, połączona ze zdolnością czynienia tego. Istnieje
oczywiście wiele poziomów guru. Można mówić o wielu stopniach zdolności pomagania innym, różnych poziomach mocy i mądrości
niezbędnych, by do nich dotrzeć. Trudno jest wymienić wszystkie szczególne właściwości prawdziwego nauczyciela, możemy jednak
stwierdzić, że dopóki nie myśląc o sobie pomaga on istotom, wart jest tego, by uznać go za duchowego przyjaciela i guru.
Densal
Czy Wasza Świątobliwość chciałby przekazać jakieś szczególne posłanie swoim uczniom, sympatykom i innym zainteresowanym osobom,
które czytają nasze czasopismo? Może mogłaby to być jakaś rada, ważna w tych trudnych czasach?
J.Ś. Karmapa
Praktyka Dharmy jest niezwykle ważna. Ludzie muszą to zrozumieć. Stanowi ona drogocenną szansę, która pojawiła się tu po raz
pierwszy. Jest tak cenna, gdyż jest niezwykle rzadka. Czas, w którym możecie ją wykorzystać, jest naprawdę bardzo ograniczony
i to sprawia, że jest jeszcze cenniejsza. Chciałbym jeszcze raz powtórzyć, że znajdując Dharmę w waszym życiu uzyskaliście
drogocenną i rzadką możliwość, której nie posiadaliście do tej pory. Jest to historyczny moment, punkt zwrotny. Jednak czas
na jej wykorzystanie jest ograniczony. Dlatego musicie docenić niezwykłą wartość tej szansy. Najlepszym sposobem na uczynienie
tego jest poświęcenie się praktyce Dharmy tak dalece, jak to tylko możliwe. W przeciwnym wypadku okazja ta może zostać zaprzepaszczona.
Niebezpieczeństwo, że zmarnujemy tę szansę naprawdę istnieje. Może zdarzyć się tak, że będzie ona się coraz bardziej i bardziej
oddalała, byłaby to bardzo nieszczęśliwa sytuacja. Jest to tak, jakbyśmy zobaczyli pojemnik z diamentem leżącym wśród kryształów.
Wszystkie kamienie wyglądałyby tak samo, nie dbalibyśmy o nie, pokryłyby się kurzem i nie cenilibyśmy ich. Kiedy jednak zostałyby
oczyszczone, a diament położony na złotej tacy, wówczas bylibyśmy w stanie go docenić. Zobaczylibyśmy wyraźnie, że jest to
diament, a nie zwykły kryształ. Ten stopień zrozumienia i poznania jest bardzo ważny.
Istotne jest również, byśmy mieli szacunek dla innych szkół i religii. Wewnątrz buddyzmu na przykład, niektórzy czynią różnicę
pomiędzy Hinajaną i Mahajaną. Jest to całkowicie fałszywy, przeciwny Dharmie pogląd. Trzeba mieć taki sam szacunek dla nauk
Hinajany i Mahajany. Ważny jest również szacunek dla religii naszego kraju, tych, które są w nim obecne od setek lat. Odgrywały
one znaczącą rolę w życiu wielu ludzi. Jeśli praktykuje się odmienną religię, nie oznacza to, że trzeba negować tę, której
ufają inni. Cieszymy się wolnością wyznania, decydujemy się więc na praktykowanie zgodnie z jakąś określoną wiarą. Nie musi
temu jednak towarzyszyć odrzucenie, negacja czy sekciarski brak szacunku, skierowany przeciw innym religiom. Jest to sprzeczne
z praktyką Dharmy. Lecz ponieważ jednostka posiada również swobodę wyboru, ważne jest, by poświęcić się określonej duchowej
praktyce i jednemu nauczycielowi, by osiągnąć pożytek z nauk i metod i poprzez ich stałe stosowanie pokazać, że jesteśmy ich
godni. Możliwe jest nawet, że pewni uczniowie osiągną wyższą realizację niż ich nauczyciele. Może się to zdarzyć. Powinniśmy
więc dostrzegać otwierające się przed nami możliwości i wykorzystać je rozumiejąc, że rzeczywiście mamy zdolność zrealizowania
nauk, jeśli tego pragniemy. Najważniejszy będzie dla nas jednoznaczny związek z nauczycielem i naukami oraz intensywne ich
studiowanie.
Nie wypływa to z uprzedzeń czy sekciarstwa. Jeśli udajemy się do jakiegoś nauczyciela i próbujemy trochę studiować i praktykować,
a następnie idziemy do innego i robimy to samo, nie doświadczymy żadnej zmiany na lepsze i żadnego powodzenia w praktyce.
Z tego powodu właściwe jest trzymanie się jakiejś jednej, określonej linii praktyki.
Densal
Czy sądzi Pan, że praktykowanie religii naszego kraju może stanowić dobrą podstawę dla kogoś, kto wybiera drogę buddyjską?
J.Ś. Karmapa
Wszystkie praktyki przynoszą korzyść, jeśli realizują założenia danej religii. Wówczas w ten, czy też inny sposób, będzie
to pożyteczne. Jest to jednak inna ścieżka. Jeszcze raz: ważne jest, byś- my darzyli szacunkiem wszystkie szkoły i nauki,
niezależnie od tego, czy jest to buddyzm, czy coś innego. Jednocześnie mamy wolność wyboru. Powinniśmy dokonać go jednak świadomie,
musimy wiedzieć, z czym mamy do czynienia. Na przykład jeśli coś jest kwaśne, powinniśmy potrafić to odczuć, jeśli coś jest
słodkie lub gorzkie, również powinniśmy być w stanie odróżnić te smaki od siebie. Niezależnie od tego, jaką praktykę akurat
wykonujemy, powinniśmy ją kontynuować tak długo, dopóki nie doświadczymy jej esencji. Doświadczenie jest bardzo ważne. Potrzebujemy
zdolności doświadczania i związku z określonymi naukami i praktykami.
Jednym z powodów, dla których ludzie tak wiele krytykują, jest ich własna niecierpliwość i pomieszanie, to że chodzą od jednego
nauczyciela do drugiego. Zaczynają oni wykonywać jedną praktykę, są nią zachwyceni, próbują szybko osiągnąć efekty, jednak
w rezultacie nie rozwijają żadnego znaczącego zrozumienia i niczego nie doświadczają. Jak mogłoby to być możliwe? W jaki sposób
mogliby czegokolwiek doświadczyć? Udają się więc gdzie indziej i pozostają tam przez krótki czas, mając nadzieję że natychmiast
coś się stanie. Jeśli chodzi o prawdziwą ścieżkę i nauki, nie przychodzi to tak łatwo. Potrzeba na to czasu. Nauki Mahajany
są bardzo cenne. Ponieważ są tak przejrzyste, skuteczne i pewne, trzeba wiele w nie zainwestować, by przyniosły owoce. Nic
nie dzieje się natychmiast, nie jest to tak tanie. Wówczas niektórzy ludzie zaczynają krytykować tę lub inną szkołę. Mówią,
że jest nic nie warta, że nauki, praktyki lub cokolwiek innego są niedobre. Nie mają oni powodu do krytyki, poza tym to niezdrowe
nastawienie nie przynosi im niczego dobrego. Obnoszenie się publicznie z podobnie niezdrowym nastawieniem szkodzi nie tylko
im, lecz również innym. Ci, którzy to czynią, zasiewają nasiona przeszkód na drodze innych, którzy próbują uzyskać dostęp
do wyższych nauk. W ten sposób powstaje problem.
Prócz oddania się studiom i praktyce, jak też prawdziwego otwarcia się na innych istnieje jeszcze jedno niezbędne nastawienie.
Jest bardzo proste, nie powinniśmy brać udziału w politycznych rozgrywkach. Oznacza to, że nie powinniśmy biegać naokoło z
przyjazną miną, podczas gdy wewnątrz, w środku, wszystko wygląda inaczej.
Zarówno zewnętrznie, jak i wewnętrznie powinniśmy obdarowywać innych przyjaźnią i udzielać im wsparcia tak jak potrafimy.
Powinniśmy ich szanować, żyć swoim własnym życiem i właściwie wykonywać naszą własną praktykę.
Potrzebujemy pewności, zaufania do nauk i zdolności przyjmowania na siebie zobowiązań. Jest to jakby "poświęcenie się naukom".
Jest ono niezwykle ważne i nie przychodzi tak łatwo.
Oto, co chciałbym powiedzieć: ludzie wstępują na drogę Mahajany i oczekują natychmiastowej realizacji; nie mają zaufania do
nauk, nie szanują ich, ani nie angażują się naprawdę w praktykę. To jest nieporozumieniem. Doświadczenia mogą pojawić się
dopiero wówczas, gdy traktujemy poważnie nasze zobowiązania, jeśli mamy pewność i zaufanie. To, że nauki przynoszą efekty,
zostało potwierdzone przez tysiące lat praktyki i nieprzerwanego przekazu. Jeśli ktoś nie jest w stanie rozwinąć pewności
i zaufania, muszę otwarcie powiedzieć, że kpi sam z siebie. Potrzebujemy wiele cierpliwości i zaufania. Im więcej ich zdobędziemy,
tym prędzej przyjdzie realizacja, będziemy w stanie doświadczyć w tym życiu znaczących osiągnięć i rezultatów praktyki. Jest
to coś, co da nam poczucie, że warto było zainwestować cały ten czas i energię, którą poświęciliśmy Dharmie. Jeśli będziemy
zdolni do posiadania całkowitego zaufania i pewności oraz zdobędziemy się na pewien wysiłek, wówczas bez wątpienia osiągniemy
w ciągu jednego życia niezwykle znaczące urzeczywistnienie. Mając tylko trochę oddania i praktykując, wtedy również można
coś osiągnąć. Zdarzało się, że u niektórych mnichów wykonujących praktyki Wadżrajany nikt nie widział żadnych zmian aż do
chwili śmierci, po której siedzieli jeszcze przez trzy dni w medytacji. Jeśli nie w ciągu życia, to w bardo pojawia się bardzo
przejrzysty moment. Gdy ta doskonale czysta chwila nadejdzie, możliwości które rozwinęliśmy mogą spowodować, że doświadczymy
realizacji i osiągniemy wyższy stan umysłu.
Po trzecie chciałbym powiedzieć, że wszyscy powinni pracować i sami troszczyć się o swoje potrzeby. Jeśli rozwijamy oświeconą
postawę umysłu, spoczywa na nas odpowiedzialność za ludzi, którzy żyją obok nas, za nasz kraj. Opiekujemy się nimi. Praktykujemy
bez przerwy, jesteśmy nieoddzielni od praktyki i wykorzystujemy każdą możliwość, żeby pomagać innym w taki sposób, w jaki
możemy. Pochodzicie z tego kraju, urodziliście się w nim. Wiele z osób, które będą czytać ten artykuł pochodzi z rodzin związanych
z tym krajem od wielu pokoleń. Ta ziemia była dla nich ważna. Winni jesteście szacunek waszym dziadom i powinniście prowadzić
godne życie, respektując tradycje waszych przodków. Musicie prowadzić życie, które będzie uznane przez społeczeństwo, rodziców
i was samych. Musicie być także dobrym i godnym przykładem dla następnych pokoleń. Jeśli rzeczywiście chcecie pomóc temu krajowi
i ludziom, którzy w nim żyją, wydaje mi się, że jest to rozsądna droga. Przynosi ona więcej niż przynależność do tej lub innej
partii, wikłanie się w to lub inne współzawodnictwo, w całą tę politykę. Gdy praktykujemy Dharmę nie musimy negować i odrzucać
polityki, nie należy jednak angażować się w owe gry. Jest to niepotrzebne, nieważne i nie przynosi korzyści. Jeśli ktoś pracuje
np. w szpitalu, może zobaczyć, jak wiele istnieje tam możliwości pomagania innym. W ten sam sposób, niezależnie jaką pracę
się wykonuje, zawsze będą ludzie, którym będziemy mogli przynieść pożytek. Powinniście więc służyć innym i swojemu krajowi,
a nie oczekiwać, że kraj będzie służyć wam. To również jest częścią praktyki Dharmy. Jeśli nie pracujemy, oznacza to, że nie
podejmujemy odpowiedzialności. Jeżeli praktykujecie nauki Mahajany, oznacza to, że macie coś, z czego możecie być dumni, coś
godnego, pełnego wartości. Wielu ludzi jednak żyje tak, jakby zostali odrzuceni przez społeczeństwo. Jeżeli ktoś wygląda jak
wyrzutek lub narkoman, z długimi włosami i w zniszczonym ubraniu, jest to sprzeczne z Dharmą. To nie jest właściwy sposób
prezentowania się. Ktoś kto o tym zapomina, nie szanuje samego siebie i nie szanuje Dharmy, którą praktykuje; nie tworzy wizerunku
doskonałej Dharmy, którego jest ona warta. To jest przesłanie do praktykujących Dharmę, powinni oni zarówno zewnętrznie, jak
i wewnętrznie być godni, a ich wewnętrzna godność powinna promieniować na innych. Nie jesteśmy narkomanami. Drogą Dharmy jest
noszenie przyzwoitego ubrania i bycie przyzwoitymi istotami ludzkimi, służenie swojemu krajowi, a także samemu sobie, wreszcie
bycie człowiekiem mającym poczucie godności. W jaki sposób chcecie pomagać innym, skoro wyglądacie tak, jakbyście byli poza
nawiasem społeczeństwa? Sprawianie takiego wrażenia jest dowodem braku odpowiedzialności, trudno je także traktować jako oznakę
oświeconej postawy. Jeśli ktoś praktykuje oświecone nastawienie umysłu, powinien być w stanie przyciągać innych. Kiedy inni
nas widzą, powinni myśleć: "Tak, ci ludzie wyglądają rzeczywiście na przyzwoitych. Sądzę, że mogą mi coś zaproponować, że
mogę ich o coś zapytać. Może będą mogli mi pomóc? Ň Będzie się tak działo, jeśli wasz wygląd będzie świadczył o tym, że jesteście
w stanie udzielić komuś pomocy lub przynajmniej wskazać, gdzie ową pomoc można znaleźć. Jesteśmy dumni z siebie jako z przykładów
Dharmy. Jeśli chodzimy w łachmanach, nie zwracamy uwagi na nasze ciało i zachowujemy się jak dziwacy, tworzy to złą opinię
o nas samych, o ośrodku Dharmy, z którym jesteśmy związani, a także o nas jako obywatelach tego kraju. Sprawiamy wówczas,
że powstaje złe wrażenie i brak szacunku w stosunku do tego kraju i jego mieszkańców.
To są rzeczy, które chciałbym powiedzieć, zanim wyjadę. Mam nadzieję, że ktokolwiek usłyszy te słowa, niezależnie od tego,
czy praktykuje Dharmę, czy też nie, czy ma jakiś związek z buddyzmem, czy nie, będą one miały dla niego znaczenie. Powinniście
być szczerzy i prawdziwi, wolni od obłudy, prowadzenia gier czy dyplomacji, lecz bezpośredni, prawi i czyści. Wówczas będziecie
w stanie służyć innym istotom swoją uczciwością i wewnętrzną równowagą. Jeśli pracujecie z Dharmą, będziecie mogli służyć
wielu istotom. Na tym polega wielkość nauk i praktyk Mahajany. Nie musicie stawiać się poza społeczeństwem i rodziną. Macie
godność.