List Lamy Ole do polskiego wydawnictwa "Źródło", na temat książki Jana Pawła II pt. "Przekroczyć próg nadziei"
Autor: Lama Ole Nydahl
Hamburg, 9 kwietnia 1995 r.
Wydawnictwo "Źródło" s. c.
40-079 Katowice
Gliwicka 1/7

Drodzy Przyjaciele - Marku i Macieju
Dziękujemy bardzo za Wasz list i życzymy Wam dużo sukcesów w działalności wydawniczej. To bardzo odważne, że będziecie aktywnie wspierać duchową różnorodność w ciężko katolickiej Polsce. Właśnie przekazałem swoją opinię na poruszany przez Was temat znanej amerykańskiej gazecie, "The San Francisco Chronicle" i oto ponownie odpowiedź lamy na zagadnienia podjęte w tak bardzo krytykowanej książce Papieża.

1. Buddyzm jest "negatywną soteriologią"?
Papież zaledwie powierzchownie zna łatwą Południową Szkołę Buddyzmu (Therawadę), lecz nawet jej nie potrafi zrozumieć. Wydaje się, że filozoficzne bogactwo tradycji Mahajany i Wadżrajany w Chinach i Japonii, pełne radości tradycje Himalajów, Korei, Mongolii i Tybetu znajdują się całkowicie poza jego zasięgiem.

2. W buddyzmie "świat jest zły" i "jest przyczyną zła i cierpienia dla człowieka"?
W buddyzmie ani świat nie jest zły, ani też ciało nie jest grzeszne czy seksualnie nieczyste. Świat jest iluzją w ten sposób, że nieustannie się zmienia i nie jest widziany takim, jaki jest naprawdę, na skutek subiektywnych stanów umysłu i ograniczeń narządów zmysłów. Przywiązanie do fizycznej formy, która się zestarzeje, zachoruje i umrze jest bolesne, lecz samo w sobie ciało jest cennym narzędziem, dającym innym ochronę, materialne zabezpieczenie i miłość.

3. "Buddyzm jest przede wszystkim systemem ateistycznym"?
Buddyzm wie o istnieniu bogów, ale woli trzymać się od nich z daleka. Święte księgi różnych religii ukazują swoich bogów jako nieco lub bardzo trudnych. Współzawodniczą oni w tak niemiłych cechach jak pragnienie posiadania, zazdrość i mściwość - Allah jawi się tutaj jako jednoznaczny zwycięzca. W przeciwieństwie do tego buddyzm, którego celem jest oświecenie lub stan Buddy, jest wolny od osobistych ograniczeń i wykracza poza pojęcie jakiegokolwiek boga.

4. Buddyjska nirwana jest "wkraczaniem w stan doskonałej obojętności w odniesieniu do świata"?
Są dwa rodzaje nirwany: mała (w Szkole Południowej czy Therawadzie) oznacza wyzwolenie i pojawia się wraz z usunięciem zasłony przeszkadzających uczuć. Jeśli zdamy sobie sprawę, że nie ma żadnej cierpiącej osoby, duszy albo "siebie" ani w ciele, które jest nieustannie poruszającym się strumieniem atomów, ani w przemijających wrażeniach i wydarzeniach w naszym umyśle lub życiu, nie będziemy już brać problemów osobiście i przestaniemy być tarczą strzelecką.
Wielka nirwana (szkół Północnej Mahajany lub Wadżrajany) oznacza całkowite oświecenie, wszechwiedzę lub stan Buddy. Tutaj zostaje także usunięta inna zasłona okrywająca świadomość - znikają sztywne poglądy. W ten sposób umysł przejawia swoje nieograniczone właściwości dla pożytku wszystkich istot - jest to ostateczny cel.

5. "Buddyjska nirwana jest niższym etapem duchowego rozwoju, ostatecznym celem jest zjednoczenie z uosobionym bogiem"?
Nirwana Północnego buddyzmu jest wyrazem pełni potencjału umysłu i dlatego jest nieograniczona. Wykracza poza pogląd oddzielający od siebie podmiot, przedmiot i działanie. By być absolutnym i prawdziwym schronieniem, ostateczna prawda musi zawierać wszystkie czasy i miejsca; musi być wolna od osobistych ograniczeń i w ten sposób przekraczać każde pojęcie boga.

W rzeczywistości cieszę się, że Papież odważył się wyrazić swój pogląd. Jest ważne, żeby znać jego motywację właśnie teraz, kiedy siły odpowiedzialne za świat będą miały tak wiele pracy, szczególnie z niwelowaniem jego dziedzictwa - przeludnienia wśród najsłabszych i najmniej wykształconych ludzi.

Wasz
Lama Ole Nydahl